Jak podaje portal "Super Express", władze Finlandii ogłosiły oficjalnie, że ich kraj podejmie starania o wejście do NATO. Są przekonani, że powinno stać się to jak najszybciej. Fińscy politycy podkreślają, że przystąpienie do paktu zapewni ich krajowi bezpieczeństwo. Zapewnili również, że i NATO skorzysta na obecności Finlandii w strukturach.

To już pewne - Finlandia chce do NATO

Prezydent Finlandii Sauli Niinistö i premierka Sanna Marin w czwartek 12 maja zadeklarowali, że Finlandia chce przstąpić do NATO. Taka decyzja nie jest dla nikogo zaskoczeniem, bo o takiej możliwości mówi się od kilku tygodni. Proces akcesyjny ma teraz przyspieszyć.

Najprawdopodobniej w niedzielę rząd podejmie formalną decyzję o ubieganiu się o członkostwo w NATO. Parlament ma się zająć tą kwestią dzień później. Jest to reakcja na rosyjską agresję na Ukrainę.

Władimir Putin przestrzegał Finlandię i Szwecję przed wstąpieniem do NATO, wskazując, że będzie to miało "konsekwencje polityczne i militarne".

Władimir Putin/YouTube @CNBC Television
Władimir Putin/YouTube @CNBC Television
Władimir Putin/YouTube @CNBC Television

Finlandia reaguje na wojnę na Ukrainie

Prezydent Finlandii w trakcie jednej z wcześniejszych konferencji prasowych przyznał, że tym, co pchnęło jego kraj do członkowstwa w NATO, było rozpoczęcie przez Władimira Putina wojny w Ukrainie.

Taką tezę potwierdzają sondaże. Przed rosyjską inwazją na Ukrainę, wstąpienie do NATO popierało zaledwie 20-25 proc. Finów. Po 24 lutego odsetek zwolenników przystąpienia do paktu wzrósł do 75 proc.

Niedługo podobnej decyzji można się spodziewać również ze strony Szwecji.

Jak oceniacie decyzję o przystąpieniu Finlandii do NATO?

To też może cię zainteresować: Czy szykuje się jakaś akcja ze strony Białorusi. Łukaszenka wysyła wojska na naszą granicę. Jeden z opozycjonistów ujawnia prawdę o tych działaniach

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dlaczego rozpadł się najpopularniejszy skład zespołu Ich Troje. Jeden z członków grupy wyjawił prawdę. Doszło do poważnej kłótni miedzy wokalistami

O tym się mówi: 5-godzinne oczekiwanie na koronera w hospicjum. Archiwalny przepis i brutalna rzeczywistość