W ostatnim czasie stosunki Polski z Rosją i Białorusią są wyjątkowo napięte. Z tego powodu spore poruszenie wywołała informacja, że Aleksandr Łukaszenka podjął decyzję o wysłaniu dodatkowych żołnierzach do regionów przygranicznych.
Portal „Wirtualna Polska” poinformował co to może dla nas oznaczać. Powody tej decyzji skomentował Paweł Łatuszka, który niegdyś pełnił funkcję ambasadora Białorusi w naszym kraju, a teraz jest opozycjonistą.
Mężczyzna wskazuje, że może być to jakiegoś rodzaju prowokacja zwłaszcza, że białoruski dyktator ostatnio się nie hamuje i coraz częściej uderza w Polskę w swoich wypowiedziach. Ostatnio nazwał nas i Litwę „pachołkami”. Do tego stwierdził, że białoruska armia jest całkowicie gotowa do walki i wyrządzenia państwom NATO poważnych szkód.
Jest jeszcze oczywiście inny powód. Paweł Łatuszka wskazuje, że jest to typowa strategia Aleksandra Łukaszenki, który chce zjednoczyć swoich obywateli w obliczu wojny i niepewnej sytuacji w Europie i na świecie.
„To jest działanie na rzecz wewnętrznej opinii publicznej, aby wywołać poczucie zagrożenia i zjednoczyć naród wokół wodza” – ocenia były ambasador.
Białoruś zmaga się również z kryzysem gospodarczym, co jakiś czas wracają też protesty opozycji przeciwko dyktatorowi.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnim czasie: Jarosław Kaczyński w centrum zainteresowania polityków Zjednoczonej Prawicy. Wszyscy usiłowali zdobyć jego względy. Jakie są powody takiego zachowania
Jak informował portal „życie.news”: Ukrainka, która oblała farbą rosyjskiego ambasadora dostaje pogróżki. Działaczka wyjaśnia co się naprawdę stało w poniedziałek podczas uroczystości
Ze świata znanych ludzi informowaliśmy o: Joanna Opozda zachwyca na nowych zdjęciach. Fani jednak martwią się o porzuconą żonę Antka Królikowskiego. Czy są jakieś powody do niepokoju
Sprawdź również ten artykuł: Przemysław Kossakowski odchodzi z telewizji. Sprawę skomentowała jego koleżanka z pracy. Barbara Kurdej-Szatan rzuciła nieco światła na tą decyzję