Jak donosi Wirtualna Polska, podkomisja powołana do przeprowadzenia ponownych prac nad badaniami katastrofy lotniczej, w której zginęła między innymi para prezydencka, ujawniła 11 kwietnia bieżącego roku w poniedziałek "Raport z badania zdarzenia lotniczego z udziałem samolotu Tu 154-M nr 101 nad lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj na terenie Federacji Rosyjskiej".

Wyniki wieloletniej pracy komisji mrożą krew w żyłach

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez piątakolumna (@zdrajcywon)

Gdy 10 kwietnia w 2010 roku Tupolew, na pokładzie którego znajdowała się Polska delegacja Rządowa, runął na ziemię na terenie smoleńskiego lasu, każdy dopuszczający do siebie myśl o przeprowadzonym zamachu był wyśmiewany i nazywamy głupcem.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez piątakolumna (@zdrajcywon)

Antoni Macierewicz był zdania, że to tragiczne zdarzenie było spowodowane bezprawną ingerencją. Antoni Macierewicz pełniący funkcję przewodniczącego w trakcie konferencji prasowej ujawnił wyniki prac Podkomisji.

Jednocześnie były szef MON unieważnił raport komisji powołanej przez Jerzego Millera z 29 Lipca 2011 roku, według którego samolot nie wytrzymał kontaktu z brzozami. Jak oświadczył, wydarzenie z 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku smoleńskim było spowodowane ingerencją z zewnątrz.

Bardzo ważną informacją, jaką przekazał Antoni Macierewicz, było fałszerstwo materiałów dowodowych, które radykalnie utrudniło pracę podkomisji. Zaznaczył stanowczo, że dowody zbrodni Donald Tusk pozostawił do dyspozycji Federacji Rosyjskiej, a następnie były one ukryte, zniszczone, a potem sfałszowane.

Przedstawiony przez Antoniego Macierewicza zapis Rozmów odbywających się w kokpicie i zapisane rejestr lotów.

Wyciągnięte przez Komisję wnioski mrożącą krew w żyłach - Została przebadana ścieżka kontrolnego podejścia i odejścia na drugie zejście pilotów Tu-154 M, czego dotychczas nie czyniono. To właśnie ostatnie 20 sekund lotu przesądziło o tragedii smoleńskiej. Głównym i bezspornym dowodem ingerencji Rosji był wybuch w lewym skrzydle samolotu przed minięciem brzozy; komisja zlokalizowała miejsce i czas eksplozji; następna eksplozja nastąpiła w centropłacie. Podkomisja precyzyjnie zidentyfikowała miejsce, czas i dźwięk eksplozji, która zniszczyła skrzydło i zapoczątkowała katastrofę. Jej kontynuacją była następna eksplozja w centropłacie kilkanaście metrów nad ziemią, która zniszczyła cały samolot i zabiła polską delegację - ujawnił były szef MON.

YouTube/Janusz Jaskółka

O tym się mówi: Mocne słowa Jarosława Kaczyńskiego w 12. rocznicę wydarzeń smoleńskich. “Czy będziemy nadal wolni, czy będziemy nadal żyli pod groźbą terroru”

Zerknij tutaj: Jakie szanse na wygranie w wyborach prezydenckich ma Marine Le Pen. Francuzka stanowi spore zagrożenie dla Emmanuela Macrona