Zakończyła się sprawa ostatniego skandalu w Pałacu Buckingham związanego z kradzieżami. Jak się okazuje, stał za nimi jeden z współpracowników samej królowej Elżbiety.
Pracownik ukradł przywłaszczył sobie wiele pamiątek
Adamo Canto (37 lat) w okresie od listopada 2019 do sierpnia 2020 roku ukradł wiele przedmiotów należących do rodziny królewskiej, które sprzedawał później na portalach aukcyjnych.
Ich łączna wartość szacowana jest na około 100 tysięcy funtów czyli pół miliona złotych.
Wśród nich znalazły się m.in. album ze zdjęciami z oficjalnej wizyty Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii, fotografie podpisane przez księcia Williama i jego żonę Kate oraz inne drobne przedmioty, które wystawione były w biurach Pałacu Buckingham.
Mężczyzna zdołał sprzedać 37 przedmiotów znacznie poniżej ich wartości. Zarobił na nich zaledwie około 10 tysięcy funtów czyli jakieś 50 tysięcy złotych.
Sprawa wyszła na jaw po kradzieży medalu należącego do Tony’ego Johnstone-Burta, który zajmuje wysoką funkcję w pałacu. Okazało się później, że został wystawiony online za 350 funtów.
Pracownik został aresztowany po tym jak w jego kwaterze znaleziono inne przedmioty należące do rodziny królewskiej.
Sprawa trafiła do sądu
Adamo Canto przyznał się do winy przed sądem. Jak tłumaczył podczas rozprawy, kradł by móc spłacić swoje długi.
Mężczyzna został skazany na osiem miesięcy pozbawienia wolności. Królowa Elżbieta zdecydowała się nie komentować sprawy.
Jak informował portal "Życie": Jest nadzieja dla polskiej gospodarki? Główny Urząd Statystyczny opublikował informacje dotyczące inflacji. Czy czekają nas podwyżki
Przypomnij sobie: Nowa ścieżka kariery dla Adama Małysza? Legendarny skoczek narciarski zdradził czy będzie kandydował na stanowisko prezesa PZN
Portal "Życie" pisał również: Gwiazda TVN ujawniła ciekawostkę z początków swojej pracy. Nikt tego wcześniej nie wiedział o Agnieszce Woźniak-Starak
Pisaliśmy również o: Dorota Chotecka stanęła w obronie zaszczepionego bez kolejki Radosława Pazury. Gwiazda jest oburzona. Wydała oświadczenie