Do sieci trafiło nagranie, w którym właściciel The ‘new’ Batlow Hotel, jadac samochodem relacjonuje jak naprawdę wygląda krajobraz po pożarach. Widok jest przerażający. Wzdłuż drogi lezą ciała zwierząt, które przegrały walkę z żywiołem.
“Absolutnie wyrywający wnętrzności widok dziś rano w Batlow. Nigdy czegoś takiego nie widziałem. To bardzo bolesne. Najgorsze, co widziałem. Trzeba opowiedzieć tę historię” – mówi.
Sytacja jest niepokojąca
O sytuacji w jakiej znajduje się Australia opowiada Polka, która na co dzień ją zamieszkuje. Autorka bloga „Where is Juli”- Julia Raczko-Gospo. Jak pisze blogerka, pożary w tamtym rejonie są czymś naturalnym.
Lato, czyli miesiące od grudnia do marca, to w Australii sezon pożarowy. Pożary buszu zdarzają się każdego roku i są stałą australijskiego klimatu. Są niezbędne dla roślin (szyszki niektórych pękają tylko w bardzo wysokich temperaturach, co pozwala wydostać się nasionom) oraz zwierząt, które pożary zmuszają do przemieszczania się. Tak wymyśliła to natura.
Będzie coraz gorzej
Jak przyznaje sama Julia, w tym roku pożary trawiące Australię są niepokojące.
Sezon pożarowy 2019/2020 zdaje się jednak ekstremalny, a lato dopiero się rozkręca. Styczeń i luty są zazwyczaj najgorętszymi miesiącami w roku, a w tym sezonie rekordowe temperatury padły już w grudniu. Średnia maksymalna temperatura na poziomie 40.9C została zanotowana 17 grudnia 2019, a następnego dnia została pobita, kiedy średnia maksymalna temperatura wyniosła 41.9C. Wcześniejszy rekord padł w 2013 roku, kiedy średnia maksymalna temperatura wyniosła 40.3C. Żywiołowi sprzyjają także silne wiatry, które kierują płomienie w zaskakujących kierunkach.- pisze na swoim blogu.
OD 7 lat w Australii panuje ogromna susza. Jak twierdzi blogerka, z roku na rok będzie coraz gorzej.
Pożary trawią Australię. To prawdziwa ekologiczna katastrofa, której skutki będą widoczne jeszcze przez długie lata.
Pożary w Australii, trwające od października, są nie do pokonania. Z ogniem walczą tysiące strażaków, ale ogień wciąż zbiera śmiertelne żniwo zarówno wśród zwierząt, jak i ludzi. Walkę z pożarami utrudnia wysoka temperatura i pojawiające się wichury. Silny wiatr rozprzestrzenia ogień po całej Australii.
Chmura dymu w tej chwili obejmuje powierzchnię całej Unii Europejskiej. Dymn dociera m. in. do Nowej Zelandii, barwiąc na żółto i czarno lodowce. Ponadto pożary uwalniają ogromne ilości szkodliwego dwutlenku węgla, który ma niezwykle szkodliwy wpływ na klimat.
Pożary sieją dramatyczne żniwo, a najgorsze jest to, że meteorolodzy nie mają dobrych wieści. W Australii wciąż panują wysokie temperatury i w najbliższym czasie nic nie wskazuje na zmiany. Przez co służby muszą liczyć się z tym, że ich działania będą utrudniane przez pogodę.
Płoną lasy, a wraz z nimi zwierzęta...
Pożary przyczyniły się do śmierci ponad pół miliarda zwierząt. Najgorsze jest to, że ta liczba jeszcze się zwiększy. I choć wolontariusze robią, co mogą, nie da się uratować wszystkich gatunków.
Przypomnij sobie o: TEN FRAGMENT ZIEMI W CIĄGU NAJBLIŻSZYCH 30 LAT ZNIKNIE Z POWIERZCHNI. TO EFEKT OCIEPLENIA KLIMATU
Jak informował portal "Życie": W NAJBLIŻSZYCH DNIACH ZIMA ZASKOCZY POLAKÓW? W WEEKEND MA SPAŚĆ ŚNIEG