Od początku zapowiadano, że to piłkarskie starcie będzie prawdziwą batalią na murawie.
Legioniści przyjeżdżając do Szczecina, mieli tylko punkt przewagi w klasyfikacji Ekstraklasy, a smaczku dodawał fakt, że w pierwszej rundzie to właśnie Portowcy okazali się lepsi, wygrywając przy Łazienkowskiej 2-1.
Mecz rozpoczęła dominacja piłkarzy Legii Warszawa, którzy już w pierwszym kwadransie zaliczyli dwie sytuacje bramkowe.
Z minuty na minutę gra Portowców stawała się jednak coraz bardziej zacięta i agresywna. Pojawiły się pierwsze żółte kartki. Za uporczywe faule kartonik zobaczył Hubert Matynia, a po wślizgu w nogi Martinsa kartkę otrzymał Kostas Triantafyllopoulos.
Agresywna gra piłkarzy ze Szczecina osłabiła zapał Legionistów, którzy w tym momencie meczu przeszli do defensywy.
Pierwszy gol padł w 37. minucie za sprawą Adama Buksy.
Po przerwie Legioniści próbowali atakować bramkę rywala, nie wypuszczając go z pola karnego i próbując stworzyć sobie sytuację na gola.
Golkiper Pogonii wykazał się niebywałą sprawnością i nie wpuścił do siatki żadnego z posyłanych w jej kierunku strzałów.
Drugiego gola dla Portowców zdobył Srdan Spiridonovic, trafiając po podaniu Buksy między słupki bramki.
Kropkę nad “i” dopisał po strzale z rzutu karnego Adam Buksa, pieczętując tym samym zwycięstwo nad rywalem i powrót na fotel lidera Ekstraklasy!
W 82. minucie honorowego gola dla Legii zdobył Jarosław Niezgoda.
Warto przypomnieć sobie: KRÓTKO, PRZY MINIMUM WYSIŁKU I W KONKRETNYCH POZYCJACH! TRENER INTERU MEDIOLAN SZKOLI SWOICH GRACZY JAK OBCHODZIĆ SIĘ Z PARTNERKAMI
"Życie" informowało: "NIGDY NIE POWIEDZIAŁBYM CZEGOŚ TAK GŁUPIEGO!" KANADYJSKI SKOCZEK NARCIARSKI ŚMIEJE SIĘ Z BIAŁO-CZERWONYCH NA TWITTERZE
Portal "Życie" pisał też: SKRADŁ SERCE I ZADZIWIŁ WSZYSTKICH. MALUTKIE SZCZENIĘ Z CIEKAWĄ PRZYPADŁOŚCIĄ