Była premier, Beata Szydło od dłuższego czasu jest nieustannie negowana przez pewnego polityka reprezentującego partię opozycyjną, a także przez jego żonę. O co w tym wszystkim chodzi?

Jak powszechnie wiadomo, Beata Szydło należy do grona najbardziej rozpoznawalnych polityków w Polsce, ale i za granicami kraju. Beata Szydło, należąca do partii Prawo i Sprawiedliwość przez pewien czas pełniła w kraju funkcję premiera, zyskując tym samym sporą sympatię i szacunek pośród Polaków.

Niedawno pisaliśmy o tym, że w sieci pojawiły się pewne spekulacje na temat tego, kto będzie reprezentował partię Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich w roku 2025 – wedle politologów największe szanse na kandydaturę ma właśnie Beata Szydło.

- Motywacja Szydło jest prosta. Ona chce być prezydentem po Andrzeju Dudzie. Ma taki plan i do tego dąży. - mówi Marek Suski, poseł na Sejm.

Beata Szydło w ogniu krytyki!

Nie jest tajemnicą, że Beata Szydło nie jest obdarowywana sympatią przez Krzysztofa Brejzę należącego do Koalicji Obywatelskiej. Mężczyzna raz po raz wyjawia w mediach pewne nieprzyjemne fakty dotyczące Beaty Szydło.

Ostatnio, po tym, kiedy on i jego żona dowiedzieli się, że kobieta prawdopodobnie będzie kandydowała na stanowisko prezydenta, również przedstawili swoje niezadowolenie.

- Słyszałam ze Beata Szydło chce być prezydentem. Przeraziłam się. Pamiętam jak była premierem, to usługi wizażu kosztowały podatnika c.a 170 tys. za chyba dwie faktury. Tak czy inaczej, nie stać nas. Po prostu nas nie stać na Beatę Szydło - napisała na Twitterze żona Krzysztofa Brejzy.

JAK INFORMOWAŁ PORTAL „ŻYCIE”: WARSZAWA: NAJNOWSZE INFORMACJE O SZPITALU NA STADIONIE NARODOWYM. PLACÓWKA W DALSZYM CIĄGU ŚWIECI PUSTKAMI, A KOSZTY JEJ UTRZYMANIA SĄ NIEBOTYCZNIE WYSOKIE