Jak informuje portal "Goniec", do oburzających wydarzeń doszło na cmentarzu w Tymowej (woj. dolnośląskie). Mieszkaniec miejscowości wybrał się na grób swojego ojca, który został pochowany na lokalnym cmentarzu zaledwie dwa tygodnie wcześniej. Widok, jaki ukazał się jego oczom po przybyciu na miejsce, był wstrząsający. Trumna, w której spoczywał jego ojciec, praktycznie wystawała na powierzchnię. Okazało się, że najgorsze wciąż było jeszcze przed rodziną zmarłego.
Mężczyzna pojawił się na grobie ojca. Takiego widoku się nie spodziewał
Mieszkaniec Tymowej postanowił odwiedzić grób swojego ojca, którego pogrzeb odbywał się zaledwie dwa tygodnie wcześniej. Kiedy dotarł na miejsce, jego oczom ukazał się dramatyczny widok. Trumna, w której spoczął jego ojciec, zamiast znajdować się pod ziemią, wystawała z płytkiego grobu.
Rodzina zmarłego nie zwlekała i na miejsce pochówku swojego bliskiego, wezwała pracowników zakładu pogrzebowego, którzy odpowiadali za należyte pochowanie mężczyzny. Pojawili się oni na miejscu dzień później. To, co się wówczas stało, na zawsze zapadnie w pamięć rodziny zmarłego.
Traumatyczne doświadczenie
W rozmowie z portalem "Lubin" syn zmarłego relacjonował, że na cmentarz wjechała koparka. Sprzęt miał pomóc w pogłębieniu grobu. Niestety w trakcie prac doszło do uszkodzenia trumny, co odsłoniła znajdujące się wewnątrz rozkładające się szczątki.
"W trakcie kopania okazało się, że uszkodzili trumnę! I to tak, że ciało ojca wystawało na zewnątrz. Siostra od razu zemdlała, to dla nas ogromnie traumatyczna sytuacja" - opowiadał poruszony syn denata.
Mężczyzna poprosił, żeby ciało jego taty zostało wymyte z błota i pochowane w nowej trumnie. Kiedy pracownicy chcieli przewieźć ciało busem, mężczyzna nie wytrzymał. "To nie świnia, żeby go jakimś busem wozić! Do tego służy karawan" - powiedział.
Bliscy zawiadomili policję, żądali też prokuratora, ale ten nie zajął się sprawą. Ostatecznie zwłoki zostały przewiezione do prosektorium, skąd rodzina zamierza je odebrać i ponownie pochować, tym razem korzystając z usług innej firmy.
Firma odpowiedzialna za całą sytuację odmawia komentarza. Sprawą ma zająć się sanepid.
To też może cię zainteresować: Nowe informacje w sprawie 8-letniego Kamila z Częstochowy. Biologiczny ojciec chłopca zapowiada sądową walkę o syna
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wzrosła wysokość jednego z dodatków wypłacanych przez ZUS. Do wzięcia jest ponad 550 złotych. Komu przysługują pieniądze
O tym się mówi: Sławomir Świerzyński usłyszał wyrok. W tle wykorzystanie wizerunku Jana Pawła II. O co dokładnie chodzi