W dobie koronawirusa nasza codzienność uległa całkowitej zmianie. Okazuje się, że to, co się dzieje obecnie, może mieć jeszcze większy i groźniejszy wpływ na przyszłość niż uważano.
Chodzi rzecz jasna o służbę zdrowia. Wiszące nad nami widmo niewydolności systemu to jedno, ale może się okazać, że już niebawem zaczniemy odczuwać skutki kolejnego poważnego problemu. Portal Pikio wyjaśnia, w czym rzecz.
Lekarz zwraca uwagę na poważny problem
Warto posłuchać słów wybitnego lekarza zajmującego się radioterapią onkologiczną, Sergiusza Nawrockiego. Medyk nie ma wątpliwości – obecna sytuacja znacząco odbije się na społeczeństwie.
Jak ostrzega lekarz, obecnie pacjenci coraz częściej nie kierują się do szpitala z niepokojącymi objawami, co może prowadzić do tragedii. „Rak nie poczeka” – słusznie zauważa Nawrocki.
Jako kierownik Katedry Onkologii i Kliniki Radioterapii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie oraz pracownik Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej MSWiA z Warmińsko-Mazurskim Centrum Onkologii w Olsztynie Sergiusz Nawrocki ma możliwość przyjrzenia się sytuacji od środka.
Mężczyzna zauważa, że pacjenci, którzy po telefonie do szpitala dowiadują się, iż wprowadzono ograniczenia w badaniach czy też trzeba mieć ze sobą negatywny wynik testu na COVID-19, często rezygnują z wizyt u lekarzy, odkładając je na „kiedyś”.
Lekarz zwrócił uwagę na fakt, że nowotwory można wykryć, przeprowadzając diagnostykę obrazową, statystycznie przypadkiem znajduje się je u 10% pacjentów. Gdy jest to wczesne stadium choroby, można od razu zacząć leczenie, które da większe szanse na wyleczenie chorego.
Wyniki analiz z woj. śląskiego, warmińsko-mazurskiego oraz mazowieckiego są druzgocące – w każdym z tych rejonów w pierwszej połowie 2020 roku w zestawieniu z tym samym okresem w 2019 roku wykonano o ponad 90 procent mniej mammografii, dużo mniej radioterapii, konsultacji chirurgicznych czy wreszcie konsyliów w sprawie osób z problemami onkologicznymi.
Sergiusz Nawrocki podkreśla, że to ogromny problem – teleporady uniemożliwiły zauważenie problemów onkologicznych we wczesnym stadium, a wszystkie siły medyków skupiły się na walce z koronawirusem.
Jego zdaniem skutki będą opłakane – tylko wśród pacjentów z nowotworem piersi oraz jelita grubego przez kilka kolejnych lat śmiertelność będzie wyższa o jeden procent rocznie. Lekarz zauważa, że domowe chemioterapie mogą być rozwiązaniem na zwalczanie nowotworów w czasie pandemii.
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: PROGRAM IZABELI JANACHOWSKIEJ POWRACA. FANI PRZYGOTOWAŃ ŚLUBNYCH PONOWNIE BĘDĄ MOGLI OGLĄDAĆ TE EMOCJONUJĄCE CHWILE W TELEWIZJI
O tym się mówi w Polsce: KRYSTYNA PAWŁOWICZ SKOMENTOWAŁA DZIAŁANIA WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY. CZY TYM RAZEM PRZESADZIŁA? JERZY OWSIAK JEST KOMPLETNIE ZASKOCZONY
O tym się mówi na świecie: NIEOCZEKIWANA DECYZJA DONALDA TRUMPA. TAKIEGO OBROTU SPRAW NIKT SIĘ NIE SPODZIEWAŁ. CO ZROBIŁ ZNANY MILIARDER
Z życia gwiazd: BYŁA ŻONA PIOTRA ŻYŁY SKOMENTOWAŁA WPIS MACIEJA KURZAJEWSKIEGO. INTERNAUCI WRĘCZ NIE MOGĄ POWSTRZYMAĆ SIĘ ZE ŚMIECHU. UWAŻAJĄ, ŻE TO PRZESADA