Jak podaje "Super Express", rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz przedstawił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu projekt, w którym jeden z dziesięciu postulatów zawiera spore zmiany w obliczaniu minimalnego miesięcznego wynagrodzenia w Polsce. Nie wszyscy Polacy będą zadowoleni.

Walka ze skutkami ogłoszenia pandemii, czy pretekst do kolejnych protestów

Według tego punktu projektu Adama Abramowicza, wynagrodzenie minimalne w 2021 roku miałoby być uzależnione od miejsca zamieszkania zatrudnionego. Wiąże się to z tym, że w każdym regionie kraju pracownicy będą mieli różne wynagrodzenia, co znając ludzką naturę, będzie przez wielu odebrane jako jawną dyskryminację i krzywdzącą niesprawiedliwość.

Rząd zdążył już wcześniej zapowiedzieć, że stawka minimalna wynagrodzenia w 2021 roku wyniesie 2800 złotych miesięcznie, jednak według postulatu rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, miałaby wynosić 50% średniego wynagrodzenia w konkretnym obszarze Polski. To oznacza, że miałaby zniknąć jedna wysokość pensji minimalnej, na rzecz różnych w różnych regionach kraju.

Adam Abramowicz prosi wszystkich w rządzie o dokładne przeanalizowanie postulatów, które mają być orężem w walce ze skutkami wprowadzenia pandemii, oraz o jak najszybsze wprowadzenie ich w życie.

Te dziesięć punktów przedstawiamy Premierowi Morawieckiemu, ale także wszystkim siłom politycznym w Polsce, prosząc o głęboką dyskusję i jak najszybsze wdrożenie.

Według tabeli sporządzonej przez Super Express na podstawie nowych danych GUS, na przykład na Mazowszu w 2021 roku minimalna miesięczna stawka miałaby wynieść 2737 złotych brutto,

podczas gdy na Warmii i Mazurach byłoby to zaledwie 2238 złotych brutto na miesiąc. W Lubuskiem 2309 złotych brutto, podczas gdy na Śląsku już 2712 złotych brutto miesięcznie.

Co o tym sądzicie? Czy takie różnice nie wzbudzą w ludziach poczucia krzywdy, gdy pracujący na takich samych stanowiskach otrzymają różne płace minimalne?

O tym się mówi: 12 sierpnia 2020 roku. Ministerstwo Zdrowia przeszło samo siebie. Najnowsze statystyki, jakie podano przechodzą ludzkie pojęcie

Zerknij: Ivan Komarenko nie odpuszcza. Ostro apeluje do Łukasza Szumowskiego słowami najnowszej piosenki "Mity i kity"