500 plus jest flagowym projekt partii rządzącej. To głównie dzięki niemu PiS zebrał ogromne poparcie, dzięki któremu wygrał wybory w 2015 roku.

Pani Sonia Kotowska, która jest żoną kierowcy tira zgłosiła się do mediów z nietypową sprawą. Kobieta walczy od zaległe 24 tysiące ze świadczenia „500 plus”, które zostało jej wstrzymane. Dlaczego? Rząd zastanawia się nad tym, czy żony zawodowych kierowców w ogóle powinny mieć je przyznawane, być może maż korzysta z podobnych świadczeń poza granicami kraju?

Rząd uruchomił procedurę sprawdzającą Polaków pracujących za granicą

O swojej sytuacji kobieta zdecydowała się opowiedzieć w rozmowie z „Wirtualną Polską”:

Mąż jeździ ciężarówką po całej Unii Europejskiej. Ciężko pracuje na utrzymanie domu, ale okazało się to problemem dla urzędników od 500+. Panie z urzędu uznały, że w takim razie mój mąż zamieszkuje za granicą i decyzja o przyznaniu dodatku wymaga konsultacji z zagranicznymi urzędami pomocy socjalnej – powiedziała pani Sonia.

W sprawie pani Soni rząd uruchomił tzw. procedurę "unijnej koordynacji świadczeń zabezpieczenia społecznego", czyli sprawdzenia, czy któryś z rodziców pracujących za granicą, nie pobierał tamtejszych świadczeń.

„Oddajcie moje 500 plus" – krzyczała pani Sonia

Od ubiegłego roku kobieta walczyła w sprawie wstrzymanego świadczenia. Kiedy sytuacja nie postępowała, pani Sonia postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce. Kobieta udała się do śląskiego urzędu w towarzystwie kamer. Dopiero po nagłośnieniu sprawy przez media kobiecie udało się odzyskać należne jej pieniądze.

Przypomnij sobie o… DOBRE WIEŚCI DLA SENIORÓW. DLA TYCH, CO SPEŁNIĄ WARUNKI PRZEWIDZIANO NAWET 2500 ZŁOTYCH