Wielu ekspertów zapowiadało, że czekają nas duże podwyżki cen. Części przewidywań nie traktowano poważnie, gdyż niektóre wartości wydawały się absurdalne.

Tymczasem okazuje się, że najbardziej pesymistyczne prognozy znajdują swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Jeszcze w grudniu można było mówić o podwyżkach cen za produkty oraz usługi rzędu 3,4% rok do roku.

To jeszcze nie koniec – zapowiadane są kolejne podwyżki. Najbardziej może zmartwić kwestia cen mięsa.

Ceny mięsa wieprzowego wzrosły aż o 23,6%, zaś porównując chwilę obecną z listopadem 2019 – podwyżka wynosi 6,7%. Ze względu na droższą wieprzowinę więcej zapłacimy również za wędliny – jest to wzrost rzędu 11,9% rok do roku.

Wpływ na wyższe ceny wieprzowiny ma kilka czynników. Jednym z powodów jest choroba ASF, która dziesiątkuje trzodę chlewną na ogromnym rynku chińskim, przez co zapotrzebowanie na wieprzowinę nie jest w pełni pokrywane.

Tym bardziej, że Chińczycy bardzo często jedzą wieprzowinę, a teraz, w czasach, gdy mają więcej środków do życia, coraz częściej kupują mięso wieprzowe do swoich posiłków.

Warto wiedzieć, że Polacy nie mogą dostarczać wieprzowiny do Chin. Wszystko ze względu na problemy występujące z AF. Z tego powodu polskie mięso wieprzowe jest dostarczane do pozostałych państw Unii Europejskiej, które wywożą lokalną wieprzowinę na rynek chiński.

To nie jedyna żywność, której ceny gwałtownie poszybowały w górę. Czym można to wytłumaczyć?

Należy zwrócić uwagę, że obecnie nasza planeta boryka się z ogromnymi problemami z suszą. Jest to kolejny czynnik determinujący ceny produktów spożywczych. Dodatkowo wprowadzono podwyżki cen za prąd, wyższe są także koszty utrzymania firm (choćby ze względu na dużą i gwałtowną podwyżkę płacy minimalnej).

Ceny warzyw podwyższyły się w grudniu o 12,3% rok do roku oraz 3,6% w stosunku do listopada, zaś gazu LPG – o 14,3%.

Nie dość, że droższe są konkretne, potrzebne do życia produkty, to wzrastają także ceny usług. I tak za ubezpieczenia zapłacimy o 7,8% więcej, za usługi transportowe o 7,5% rok do roku oraz 29,4% w stosunku do listopada, a za usługi turystyczne – o 8,7% więcej.

Jeszcze latem eksperci z Narodowego Banku Polskiego tłumaczyli, że to jedynie sezonowe podwyżki cen. Tymczasem widać, że wspomniany „sezon” wciąż trwa. Kolejne wzrosty cen czekają nas jeszcze w styczniu i lutym.

Były prezes NBP, Marek Belka, podkreśla, że już przed podwyżkami cen za prąd towary i usługi mocno podrożały. Czekają nas kolejne zmiany, które odczują nasze portfele.

Ze względu na rosnącą inflację i brak chęci banków do wprowadzenia podwyżek stóp procentowych, a więc wyższych rat kredytów, lokaty są bardzo słabo oprocentowane. Na dłuższą metę oznacza to, że banki nie będą miały pieniędzy, by je inwestować.

Właśnie dlatego osoby posiadające gotówkę wolą nabywać mieszkania na wynajem. To powoduje wzrost cen mieszkań.

Przypomnij sobie o… ZA TAKIE PIENIĄDZE NIE DA SIĘ NORMALNIE ŻYĆ. PODANO WYSOKOŚĆ NAJNIŻSZEJ EMERYTURY

Jak informował portal Życie: IMGW WYDAŁ NA RANEM NIESPODZIEWANE OSTRZEŻENIA PIERWSZEGO STOPNIA. OBEJMUJĄ POŁOWĘ POLSKI

Portal Życie pisał również o… NIEWIARYGODNE. PACJENT OTRZYMAŁ SPLEŚNIAŁE JEDZENIE W POLSKIM SZPITALU. SYTUACJĘ UWIECZNIŁ NA ZDJĘCIU