W środę w Parlamencie Europejskim miała miejsce debata dotycząca procedury z art. 7 unijnego traktatu, która jest prowadzona wobec Polski. Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, podkreślała, że sytuacja sędziów „nadal jest bardzo poważna”.

Wspomniane działania są prowadzone wobec Polski od grudnia 2017. Rozmawiano o polskim sądownictwie oraz władzach. Podkreślano, że Izba Dyscyplinarna nie jest niezawisła według unijnych norm, więc według prawa Unii Europejskiej nie jest sądem.

Podczas debaty Beata Szydło miała swoje wystąpienie, w którym twierdziła, że polskie sądy są wolne i niezawisłe.

- Sędziowie mogą protestować i nikt nie wyprowadza przeciw nim sił porządkowych – tłumaczyła.

- Wielokrotnie polski rząd tłumaczył, dlaczego konieczne są reformy wymiaru sprawiedliwości. Jest on do tej pory komunistycznym reliktem w demokratycznym państwie.

Następnie przemówił Radosław Sikorski.

- Nie wiemy, czy (rząd – przyp. red.) działa zgodnie z konstytucją, bo to pani premier wstrzymała publikację wyroków Trybunału Konstytucyjnego i od tego zaczęło się łamanie zasad praworządności w Polsce – rozpoczął wystąpienie.

Dodał również, że Beata Szydło w dyskusji na temat praworządności nie jest obiektywna.

- To w jej sprawie toczą się przypadki takie jak 26 przesłuchań bogu ducha winnego Sebastiana K. Sugeruję rządzącym w Polsce zejście z drogi łamania konstytucji – grzmiał.

Chodziło o wypadek, w którym uczestniczyła Beata Szydło. Sebastian K. jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku, jednak nie przyznaje się do winy.

- Pan kłamie, panie Sikorski, powinnam podać pana do sądu. Przeciwko mnie nie toczy się żadne postępowania sądowe, panie Sikorski.

- Niech pan czyta ze zrozumieniem. Jest pan kłamcą, jest pan niegodny tego, żeby mieć mandat z nadania Polaków! – uniosła się była premier.

Na swoim Twitterze Radosław Sikorski zamieścił post, którego opis był odniesieniem do ostatniej sytuacji – napisał: „czekam na pozew, p. premier”.

Podczas debaty wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej podkreślała także fakt, że rządzący w Polsce nie przyjęli do siebie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

- Chciałabym podkreślić, że poszanowanie orzeczeń prejudycjalnych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma kluczowe znaczenie dla jednolitego stosowania prawa Unii Europejskiej – oznajmiła.

Następnie Roberta Metsola należąca do Europejskiej Partii Ludowej tłumaczyła, że „członkostwo w Unii Europejskiej oznacza prawa i obowiązki”.

- Dzielimy wspólną historię i dzielimy wspólną przyszłość. Właśnie z powodu tej wspólnej przyszłości nie możemy milczeć, jeśli chodzi o zagrożenie praworządności w Polsce czy gdziekolwiek indziej – oświadczyła.

- Nie możemy milczeć, jeśli większość wyborcza jest traktowana jako wymówka, by uzasadnić to, czego nie da się uzasadnić. Nie możemy milczeć, gdy polski wymiar sprawiedliwości jest uciskany.

Przypomnij sobie o… JAK REZYGNACJA HARREGO WPŁYNIE NA RELACJĘ MIĘDZY NIM, A KSIĘCIEM WILLIAMEM. KRÓLEWSCY SPECJALIŚCI NIE MAJĄ WĄTPLIWOŚCI

Jak informował portal Życie: WYBORCA PIS ZADZWONIŁ DO STUDIA TVP. PROWADZĄCY BYLI JAK WRYCI, NIE WIEDZIELI CO ODPOWIEDZIEĆ

Portal Życie pisał również o… JAK BĘDZIE MIESZKAĆ PARA KSIĄŻĘCA? HARRY I MEGHAN MARKLE ZAPROSILI KAMERY DO SWOJEGO PRYWATNEGO DOMU