Jak podaje "Pikio", Joanna Wielocha, uczestniczka programu "Chłopaki do wzięcia" opublikowała niezwykle ważną wiadomość na swoim koncie na Facebooku. Chodzi o rocznego Leosia, który umiera z powodu bardzo rzadkiej mitochondrialnej choroby o podłożu genetycznym.

Joasia publikuje wiele poruszających postów, a ten jest jednym z nich

Na stronie siepomaga.pl trwa właśnie zbiórka funduszy na leczenie małego Leosia, który gaśnie z chwili na chwilę na oczach zrozpaczonej rodziny. Ich błaganie o pomoc wprost łamie serce.

Nasz synek umiera! Jest na OIOM-ie, nie możemy go nawet zobaczyć, przytulić… Niezwykle rzadka i ciężka choroba zabija go sekunda po sekundzie. W Polsce możemy tylko czekać, aż mózg przestanie pracować, nic nie da się zrobić… Zrozpaczeni szukamy ratunku na całym świecie. Wiemy już, że cena za ratowanie życia Leosia będzie gigantyczna, to będą setki tysięcy złotych. Trzymamy właśnie w ręku diagnozę, a łzy płyną strumieniami. Błagamy o ratunek, jak tylko błagać może rodzic umierającego dziecka…

siepomaga.pl

Gdy się urodził cały siny, personel postanowił mimo wszystko przyznać mu 10 punktów i wysłać do domu. Po miesiącu, zaczęły się dziać rzeczy, które były początkiem obecnego koszmaru. Opis na siepomaga.pl nie pozostawia wątpliwości.

Gdy Leoś się urodził, był cały siny. Mimo wszystko dostał 10 punktów i wypisali nas do domu. siepomaga.pl Po miesiącu zaczął się prężyć, a potem zupełnie przestał się rozwijać. Chodziliśmy od lekarza do lekarza. Jeden mówił, że niektóre dzieci tak mają, nie ma się czym przejmować. Inny zlecił dokładne badania. Szukaliśmy przyczyny wszędzie, a z Leosiem było coraz gorzej. Wyskoczyły plamy na ciele, ból wykrzywiał jego maleńkie ciało, rehabilitacja nie pomagała. Potem przyszedł koronawirus i zamknął wszystkich w domu - lekarzy i rehabilitantów też.

Niestety na tym portalu i jemu podobnych jest mnóstwo pilnych spraw i rozpaczliwych apeli o pomoc, która jest niezbędna do ratowania życia. Wielu zrozpaczonych chorych, wiele rodzin pacjentów, którym trudno jest pogodzić się z własnym odchodzeniem. Często jest płomyk nadziei na ratunek, jednak kosztuje on zbyt dużo pieniędzy, by został udzielony od razu...

O tym się mówi: Monika Sewioło z "Big Brothera" pozostawiła po sobie mieszane uczucia. Co dzisiaj u niej słychać

Zerknij: Mężczyzna znalazł w zakupiony samochodzie tajemniczy list. Po jego przeczytaniu, miał łzy w oczach