"Pikio" dotarło do pewnej wzruszającej historii... Courtney Hill wiedziała, że znalazła „tego jedynego”. Wyszła za swojego księcia z bajki, która nagle została przerwana.
Plan Boga przewidział niespodziankę wśród morza łez...
"Był moim rycerzem w lśniącej zbroi." 14 lipca 2012 r. Courtney i Brian - emerytowany członek korpusu marynarki wojennej i odbiorca Brązowej Gwiazdy - zostali mężem i żoną. Później przywitali córkę Reagan, która ma teraz 21 miesięcy. Niestety 2 lutego 2016 r. stało się coś nie do pomyślenia.
40-letni Brian zginął w wypadku samochodowym w Oklahomie podczas dostawy dla firmy produkującej drewno. Dwa dni później 30-letnia Courtney dowiedziała się, że jest w ciąży. „Modliłam się i płakałam, gdy zobaczyłam dwa różowe paski na teście”, mówi nam Courtney . „Powiedziałem:„ To błogosławieństwo. To cud. Straciłam Briana, ale mam dziecko, kolejne, które będzie nosić jego imię. ”
Ale Bóg chciał inaczej... Nie rosło w niej tylko jedno dziecko. 8 marca, miesiąc po śmierci Briana, Courtney rzuciła się na oddział ratunkowy, ponieważ obawiała się, że poroniła. Właśnie wtedy wdowa z Sherman w Teksasie dowiedziała się, że jest w ciąży z trojaczkami. „Lekarz powiedział:„ Kochanie, czy umiesz czytać ultradźwięki? ”- mówi Courtney. „Potem odwróciła ekran i były tam trzy duże czarne worki z trzema pływającymi zarodkami”.
Mama pozostająca w domu, jest zdeterminowana, aby utrzymać pamięć Briana przy życiu. „Reagan codziennie prosi o tatusia” - wyjawia. „Mówię jej, że jest w niebie i że ją kocha. Wysyłamy mu wtedy buziaki do nieba. ”