Jak podaje portal "Super Express", ostatnie miesiące życia legendy TVP Ireny Dziedzic były pełne bólu i trudu. Gwiazda aż dwukrotnie przeszła złamanie nogi - w obu przypadkach niezbędne było przeprowadzenie operacji. Gospodyni pierwszego w naszym kraju talk-show "Tele-Echo" po opuszczeniu szpitala miała trafić do domu opieki. Decyzja w ostatniej chwili została zmieniona. Znamy szczegóły.
Ostatnie miesiące życia Ireny Dziedzic
Irena Dziedzic w ostatnich miesiącach życia borykała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Rana, która powstała na skutek dwóch operacji, nie chciała się goić. Legenda TVP nie miała przez kilka miesięcy zdjętych szwów.
Dziennikarka znajdowała się pod opieką lekarki Barbary, która była wielbicielką prezenterki. Jak wyszło na jaw, to właśnie dzięki niej Irena Dziedzic nie została umieszczona w domu opieki. Z zeznań, jakie złożyła pani Barbara W., lekarze zajmujący się Ireną Dziedzic zamierzali umieścić ją w domu starców.
Nie mogła na to pozwolić
Pani Basia nie mogła się z taką decyzją pogodzić. Postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Przygotowała mieszkanie Ireny Dziedzic na jej powrót i zatrudniła dwie opiekunki, które na zmiane miały się opiekować 93-letnią prezenterka. Kobieta wspomniała również, że miała plan umieścić Irenę Dziedzic w ośrodku rehabilitacyjnym.
Niestety jej plan się nie powiódł, bo dzień później, 23 października Irena Dziedzic po raz kolejny trafiła do szpitala, gdzie 5 listopada zmarła.
Spodziewaliście się, że obca osoba może okazać się tak pomocna?
To też może cię zainteresować: Minęło ćwierć wieku od odejścia Bogusza Bilewskiego. O uwielbianym przez widzów Walusiu Kwiczole z "Janosika" opowiedziała Laura Łącz
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Maseczki będzie nosić jeszcze przez dwa kolejne lata? Ponura wizja Światowej Organizacji Zdrowia, Polacy nie będą z tego zadowoleni