Ósmy sezon programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” trwa w najlepsze, a widzowie wciąż mogą liczyć na nowe emocje.
Mocne słowa ekspertki
Ten sezon od samego początku obfitował w niespodziewane wydarzenia. Jeszcze przed jego startem pracę stracił jeden z ekspertów, a według medialnych doniesień dwie inne osoby chciały samodzielnie podjąć decyzję o rezygnacji z udziału w programie. Czy takie kroki ekspertów są spowodowane nietrafionym doborem par?
Jedne z największych emocji budzi wśród widzów małżeństwo Justyny oraz Przemka. Jak się okazuje, Justyna lubi robić swojemu mężowi niespodzianki, chociaż on sam wydaje się nie być zawsze z nich zadowolony. Ekspertka z programu zaznaczyła, że takie zachowanie Justyny jest normalne i nazwała je „obsikiwaniem terenu”. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź kobiety!
- Takie obsikiwanie terenu... Tak to wygląda, ale my kobiety to robimy. Myślę, że w ogóle ludzie to robią, więc to nie jest niczym dziwnym. Natomiast myślę, że fajnie by było pielęgnować tę relację przez cały czas, a nie tylko na "dzień dobry" i "do widzenia" - zaznaczyła ekspertka.
Co na to sama Justyna?
Justyna na swoim Instagramie zamieściła bowiem zdjęcie, na którym widać znak. Widnieje na nim zakaz wyprowadzania psów i oddawania przez nie moczu. Kobieta dodała, że zabawny komentarz wskazując, że sąsiedzi chyba ją uprzedzili.
A co Wy myślicie o całej sytuacji? Czy takie słowa ekspertki programu były zupełnie na miejscu?
Jak informował portal "Życie News": CORAZ WIĘKSZE PROBLEMY Z KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ W CAŁEJ POLSCE. LINIE AUTOBUSOWE ZNIKAJĄ JEDNA PO DRUGIEJ. ADRIAN ZANDBERG O KRYZYSIE W TRANSPORCIE
Przypomnij sobie: MAŁGORZATA FOREMNIAK ZMAGA SIĘ Z BARDZO POWAŻNYMI PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI. GWIAZDA MUSIAŁA UKRYWAĆ DOLEGLIWOŚCI PODCZAS PRACY NAD PLANIE „MAM TALENT”
Portal "Życie News" pisał również: POLITYCY RADZĄ, JAK OSZCZĘDZAĆ ENERGIĘ W DOBIE KRYZYSU. KILKU Z NICH UJAWNIŁO, CO ROBI, ABY ZUŻYWAĆ JAK NAJMNIEJ. POSTAWĄ ZASKOCZYŁ BRAT MAGDY GESSLER
W ostatnich dniach pisaliśmy także o: POWALAJĄCY NA KOLANA EFEKT EKSPERYMENTU NAUKOWEGO. AŻ 15 OSÓB TRAFIŁO DO SZPITALA Z POWAŻNYMI OBRAŻENIAMI. SŁUŻBY NATYCHMIAST WSZCZĘŁY DOCHODZENIE