"The Voice of Poland 11" zbliża się do finału. Niestety obostrzenia krzyżują plany producentów. Co teraz?
Tomasz Kammel o finale "The Voice of Poland 11"
Finał popularnego show, który zbliża się wielkimi krokami będzie zupełnie inny niż dotychczas. Jak do tej pory wszystkie odcinki kręcone były z udziałem publiczności. Aktualnie ze względu na koronawirusa iw prowadzone obostrzenia jest to niemożliwe.
Wokół programu wybuchło ostatnio wiele kontrowersji. Widzowie oglądając odcinki zauważyli, ze na widowni jest publiczność i słychać radosne okrzyki oraz brawa.
Tomasz Kammel, który jest prowadzącym programu postanowił zabrać glos w sprawie. Jak przyznał w telewizji pokazywana jest publiczność, której tak naprawdę nie ma. Skąd ten pomysł?
Okazuje się, że producenci zdecydowali o pokazywaniu publiczności, która pojawiała się we wcześniejszych odcinkach show. Pochodzą oni z odcinków nagrywanych przed pandemia koronawirusa. Co więcej zabieg ma za zadanie umilić widzom oglądanie show. Jak twierdza producenci programu, taki zabieg powoduje to, ze widzowie maja większą frajdę z oglądania show, bo daje im ono namiastkę normalności. Jak dodał Tomasz Kammel zabieg polskich producentów spodobał się także innym wydającym show na całym świecie.
Jak wam podoba się ten pomysł?
To też może cię zainteresować: PEWNA GRUPA POLAKÓW MOŻE OTRZYMAĆ DODATKOWE PIENIĄDZE. POJAWI SIĘ NOWA ULGA, KTÓRA MA ZMNIEJSZYĆ O POŁOWĘ PEWIEN PODATEK, SPORE KORZYŚCI
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: W OSTATNIEJ AUDYCJI KRZYSZTOF JACKOWSKI PODZIELIŁ SIĘ Z WIDZAMI DOŚĆ KONTROWERSYJNĄ TEORIĄ. CO TAKIEGO PRZEKAZAŁ ZNANY JASNOWIDZ
O tym się mówi w Polsce: PANDEMIA KORONAWIRUSA NIE DAJE ZA WYGRANĄ! SYTUACJA W JEDNYM Z MIEJSC W NASZYM KRAJU JEST BARDZO CIĘŻKA. CO BĘDZIE DALEJ