Legenda Jana Długosza o Popielu opowiada o mężczyźnie, który od dziecka nie rokował zbyt dobrze. Należał do leniwych i próżnych osób. Władca Kruszwicy pobrał się z niemiecką księżniczką Gerdą, która tak samo jak on, była chciwa i przebiegła.

Kiedy żona urodziła mu dwóch synów, Popiel całkowicie stracił dla niej głowę. Nie liczył się już ze zdaniem swoich doradców, istotne było tylko to, co powiedziała żona. Kiedy więc między stryjami Popiela, a Gerdą doszło do kłótni, książę opowiedział się po stronie przebiegłej małżonki.

Ta wymyśliła spisek, który raz na zawsze miał rozwiązać kwestię objęcia tronu. Zawiadomiła bliskich o chorobie Popiela, a gdy ci przybyli do Kruszwicy poczęstowała ich zatrutym miodem. Mężczyźni nie przeżyli poczęstunku, a Popiel świętował zwycięstwo.

Za swój występek przyszło mu jednak zapłacić. Z porzuconych ciał krewnych wylęgły się myszy, które ruszyły wprost do Kruszwicy. I choć Popiel z rodziną ukrył się w wieży, nie udało mu się uciec przed przeznaczeniem.

Wygłodniałe gryzonie zjadły go i całą jego rodzinę. Od tego czasu wieża w Kruszwicy zyskała miano Mysiej Wieży. Legenda głosi, że nawet dziś w jej pobliżu czają się myszy.

Skąd wzięła się legenda?

Historia Popiela może i jest ciekawa, ale jak na legendę przystało daleko jej do historycznej prawdy. Opowieść o Popielu prawdopodobnie przywędrowała do Polski z Niemiec. Przypuszcza się, że trafiła do naszego kraju za sprawą niemieckiej żony Mieszka II - Rychezy. Powtarzana z pokolenia na pokolenia stała się popularna w całym kraju.

Dzięki postaci Popiela sławna stała się Kruszwica, w której to książę miał ukrywać się przed myszami. Okazuje się jednak, że nie należy wiązać dzisiejszej Mysiej Wieży, ani Kruszwicy z opowieścią o chciwym władcy.

Jak donosi portal "Ciekawostkihistoryczne.pl" dzisiejsza Mysia Wieża stanowi fragment XIV-wiecznego zamku, wzniesionego z rozkazu Kazimierza Wielkiego na miejscu dawnego grodu z roku 976. Wieżę zaś ochrzczono mianem Mysiej dopiero w dobie romantyzmu.

Przypomnij sobie o: NIEPOKOJĄCE ZARZUTY WOBEC ŚWIĘTEGO. CZY JAN PAWEŁ II NAPRAWDĘ TO ZROBIŁ

Jak informował portal "Życie": JUREK OWSIAK WESPRZE AUSTRALIĘ. PIENIĄDZE Z TAMTEJSZEJ ZBIÓRKI PRZEKAZANE ZOSTANĄ ORGANIZACJI WSPOMAGAJĄCEJ WALKĘ Z POŻARAMI

Portal "Życie" pisał również: TELEWIZYJNA WPADKA NA ŻYWO. PO PYTANIU DZIENNIKARZA TVP NIE MOGLI PRZESTAĆ SIĘ ŚMIAĆ