O wycofaniu ze sklepów lodów "Häagen-Dazs" o smaku strawberry&cheeskake poinformował Lidl na swojej stronie internetowej. Chodzi o pudełka o pojemności 460 ml, opatrzone datą minimalnej trwałości do 11.06.2020. Warto wspomnieć, że dostawcą produktu do Polski jest marka Bidfood Czech Republic.

Powodem wycofywania lodów ze sklepów sieci Lidl są błędne etykiety, którymi zostały opatrzone lody "Häagen-Dazs" o smaku strawberry&cheescake. Okazuje się bowiem, że przez pomyłkę zostały opatrzone etykietami przeznaczonymi dla lodów tej samej marki, jednak o zupełnie innym smaku!

Osoby, które kupiły lody o smaku truskawkowo-sernikowym mogą się zatem nieźle zdziwić. W pudełku znajdą bowiem lody "Häagen-Dazs" o smaku strawberries&cream, czyli truskawkowo-śmietankowym.

Pomyłka może wydawać się niewielka, jednak dla alergików może mieć ogromne konsekwencje. Właśnie z tego powodu sieć Lidl podjęła decyzję o wycofaniu produktu ze sprzedaży.

Informację na temat oznakowania produktu niewłaściwą etykietą umieściła na swoim Twitterze również Inspekcja Handlowa w Krakowie.

Niestety na przyklejonej przez pomyłkę etykiecie znajdują się nieprawidłowe informacje dotyczące zawartych w produkcie alergenów. Nie znajdziemy tam również informacji na temat zawartości glutenu.

Wszyscy, którzy już zakupili lody i chcieliby je zwrócić, mogą to zrobić w sklepach sieci Lidl. Przedstawiciele firmy poinformowali, że zwrotu można dokonać w każdym sklepie i nie trzeba przy tym okazywać dowodu zakupu. To dobra wiadomość dla tych, którzy wyrzucili już paragon.

Warto jednak podkreślić, że osoby bez nietolerancji pokarmowych i uczulenia na gluten mogą bez obaw sięgnąć po ten produkt. Jest dla nich zupełnie bezpieczny.

Przypadek jeden z wielu

Lody z niewłaściwym opisaniem smaku wydaje się zaledwie kroplą w morzu pomyłek, które ostatnio przytrafiają się producentom żywności trafiającej na polskie półki. Nie ma miesiąca, by media nie ogłaszały, że towar dostępny w popularnych sklepach może poważnie szkodzić zdrowiu.

Tak było między innymi w połowie grudnia, gdy Główny Inspektorat Sanitarny podjął decyzję o wycofaniu z sieci Makro Cash and Carry Polska wędzonej ryby.

Wówczas chodziło o halibuta wędzonego, którego spożycie mogło wywoływać listeriozę. To choroba zakaźna, która może prowadzić nawet do zapalenia opon mózgowo-rdzewniowych czy sepsy.

Z kolei miesiąc wcześniej GIS podjął decyzję o wycofaniu ze sklepów wegańskiego produktu marki Rapunzel Klare Suppe. Chodziło o bulion warzywny, w którym wykryto fragmenty pokruszonego szkła.

Niedawno GIS ostrzegał także przed spożywaniem jajek popularnego producenta Ferma Drobiu Piotr Gościniak i Jantex Polska. Okazało się, że wiele partii jajek zanieczyszczonych było groźną bakterią Salmonellą Enteritidis.

Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że doszło do niej zaraz przed Bożym Narodzeniem. To okres, gdy Polacy szczególnie chętnie sięgają po jajka, by dodawać je do wypieków i świątecznych sałatek.

Tymczasem spożycie zanieczyszczonych jajek mogło mieć bardzo groźne konsekwencje i prowadzić m.in. do choroby stawów oraz zakażeń narządów wewnętrznych.

Na portalu "Życie" dowiesz się również... W JEDNYM Z POPULARNYCH MARKETÓW WYCOFANO RYBĘ. GIS OSTRZEGA PRZED JEJ SPOŻYCIEM

Warto sobie przypomnieć... GIS OSTRZEGA PRZED JEDZENIEM JAJEK TEJ POPULARNEJ MARKI. W WIELU PARTIACH WYKRYTO SALMONELLĘ

Portal "Życie" informował także o... MINISTER POWIEDZIAŁ, JAK JEST. TYLKO WYBRANI POLACY OTRZYMAJĄ REKOMPENSATY ZA PODWYŻKI CEN PRĄDU. JAKI WARUNEK TRZEBA SPEŁNIĆ