Jej nagłe odejście w czerwcu tego roku zaskoczyło opinię publiczną, a osierocone przez nią bliźnięta Ania i Piotruś, przeżyły istną traumę.

Media donosiły bowiem, że w najbardziej tragicznym momencie dzieci były obecne w domu. Rodzeństwo osierocone przez Barbarę Sienkiewicz, w chwili jej śmierci pozostały całkowicie pozbawione krewnych i zdane na osoby obce i instytucje.

Sąd zaskoczył opinię publiczną swoją decyzją w sprawie opieki nad bliźniętami

Media szeroko publikowały fotorelację z pogrzebu aktorki, na którym były obecne jej dzieci, przebywające pod opieką sióstr zakonnych. Powstało wówczas pytanie, czy osoba wyznaczona przez Barbarę Sienkiewicz w testamencie do przejęcia pieczy nad dziećmi, spełni jej ostatnią wolę?

Jej personalia zostały tajemnicą, lecz media donosiły, że wyrażona została przez nią zgoda na zaopiekowanie się sierotami. To jednak nie oznaczało, że sąd zobaczy w tej osobie kogoś odpowiedniego do przejęcia prawnej opieki nad rodzeństwem.

Teraz Goniec donosi, że los dzieci Barbary Sienkiewicz wciąż spoczywa w rękach sądu, który w obliczu zaskakujących komplikacji, podjął nieoczekiwaną decyzję.

Jak donoszą media, wciąż trwają prace nad wyznaczeniem adekwatnej osoby do roli prawnego opiekuna, jednocześnie nadal aktywna jest zbiórka środków w celu zapewnienia rodzeństwu finansowej stabilizacji.

Przed Anią i Piotrusiem jeszcze sporo trudnych chwil, dlatego postanowiliśmy zebrać fundusze na ich codzienne potrzeby, wsparcie psychologiczne, dodatkową edukację, remont mieszkania
- napisano w opisie zbiórki.

Los Bliźniąt wciąż spoczywa zatem w rękach osób, które do tej pory angażują się w pomoc, oraz zależny jest od decyzji sądu, który postanowił odłożyć na później decyzję o przyznaniu komuś prawnej pieczy nad osieroconymi Anią i Piotrusiem.


Nie przegap: Z życia wzięte. "Moja mama całkowicie nie lubi moich dzieci": Nie chce się nimi opiekować

O tym się mówi: Z życia wzięte. "Mąż odszedł ode mnie po 35 latach małżeństwa": Po 3 miesiącach wysłał mi zaproszenie na swoje wesele