Każdy, kto chociaż raz doświadczył mszy świętej biegającymi po całym kościele dziećmi, wie, jak bardzo rozpraszać może głośne i nieroztropne zachowanie maluchów.

Rzecznik prasowy dementuje tabloidowe tytuły

Na koncentrację dodatkowo negatywnie wpływa rodzic próbujący okiełznać dziecko w jak najcichszy sposób, co odnosi radykalnie odwrotny skutek. Nie dość, że dziecko wykorzystuje sytuację, że matka nie zachowa się, jak zwykle w domu przy tylu ludziach i biega dalej, ta nie mogąc się zachować tak jak zwykle w domu, gubi się i nie wie, jak opanować pociechę.

Afera z Bolesławca dotyczy księdza, który powiedział starszemu z dwóch braci, by zabrał wózek z młodszym bratem i okrążał do woli kościół z zewnątrz, zamiast jeździć w środku podczas mszy.

Goniec donosi, że matka rodzeństwa zabrała dzieci i wyszła z kościoła. Rozpętała się afera z nagłówkami o księdzu wyrzucającym matką z dziećmi z kościoła w trakcie mszy.

Sprawę postanowił skomentować rzecznik prasowy biskupa legnickiego ks. Waldemar Wesołowski. Ksiądz oświadczył stanowczo, że duchowny podczas mszy świętej nikogo nie wyrzucił z kościoła.

Smuci fakt, że coraz to nowsze artykuły na ten temat prześcigają się w wymyślnych tytułach, że to ksiądz "wygonił" parafiankę, co nie jest prawdą. Jeżeli przeczyta pan artykuł na portalu bolec.info, to osoba, która to opisuje stwierdza, iż “starszy brat wziął wózek i zrobił nim rundkę w kółko ławek”. Z kolei ksiądz powiedział, że ma propozycję, żeby chłopiec wyszedł z wózkiem przed kościół i okrążali go sobie do woli. A zatem nie wygonił, nie wyprosił, tak przynajmniej wynika z opisu tej pani

Przyznał, że tabloidy prześcigają się w dziwacznych tytułach i podał kilka przykładów, które faktycznie mijają się z prawdą.

Należy podkreślić, że nikt w kościele w Bolesławcu nie ma nic przeciwko obecności dzieci w kościele, i jednak świątynia jest takim miejscem, w którym należy zachować roztropność i wziąć pod uwagę obecność innych osób w kościele.

Udział dzieci w Mszach Świętych jest jak najbardziej wskazany, również małych dzieci, które z punktu widzenia dorosłych niewiele jeszcze rozumieją, ale są przyzwyczajane do pewnych praktyk rodzinnych. Gdy widzą rodziców modlących się, to z czasem zaczynają rozumieć, że jest to coś ważnego, chłoną też atmosferę kościoła i liturgii, w której kiedyś same będą aktywnie uczestniczyły (…) Msza Święta to nie jest spotkanie towarzyskie. Kościół nie jest placem zabaw. Miejsce i czas wymagają odpowiedniego podejścia i zachowania. Dla katolików msza jest wydarzeniem najświętszym, to uczestniczenie w ofierze Jezusa Chrystusa, w jego męce i zmartwychwstaniu. To słuchanie Słowa Bożego, to modlitwa wspólnoty Kościoła. To wymaga skupienia, ciszy
- stwierdził.

Nie przegap: Iga Świątek wydała oświadczeni. To już koniec

O tym się mówi: Agnieszka Kaczorowska zamieściła w sieci post. Internauci byli bezlitośni. Padły mocne zarzuty