Możemy się jedynie domyślać, że to, co widzimy na jej instagramowym profilu, jest jedynie kroplą w morzu codzienności Małgorzaty, jej ukochanego i dzieci.

Jak donosi "Super Express", Małgorzata Tomaszewska po mistrzowsku pcha przed sobą dziecięcy wózek, co udokumentowali fotoreporterzy. Na dodatek, szybko zeszczuplała i wróciła do formy po porodzie, co z kolei zainteresowało damską część jej sympatyków.

Małgorzata Tomaszewska dzielnie radzi sobie z wózkiem

Dziennikarka uchyliła rąbka tajemnicy w tej sprawie na swoim instagramowym profilu. Jak przyznała, powrót do formy po porodzie umożliwił jej ciągły ruch i pozytywne podejście do życia. Jej stała aktywność fizyczna także dokumentowana jest w internecie, co przeplata się z aktualnościami z jej życia prywatnego i zawodowego.

Jak starszy brat Enzo przyjął fakt, że mała siostrzyczka wybiera się na ten świat?

- Bardzo się cieszył i było to wyczekiwanie. Natomiast wczoraj nastąpił jakiś zwrot i zaczął się zastanawiać, czy chce mieć rodzeństwo. Myślę, że on się po prostu obawia czegoś nowego i tej zmiany, boi się, że już nie będzie najważniejszy i że będzie musiał gdzieś tam konkurować o uwagę, ale ja mu cały czas powtarzam, że będzie w moim serduszku niezmiennie tak samo i że jego pozycja jest niezachwiana. Mam nadzieję, że jak się pojawi drugie dziecko na świecie to on to tak poczujestwierdziła Małgorzata.

Jak przyznała przed narodzinami córeczki, marzyła właśnie o urodzeniu dziewczynki, jednak priorytetem było dla mamusi to, aby dzieciątko było zdrowe — Najważniejsze, żeby było zdrowe, ale chciałabym dziewczynkę, żeby była parka. Wydaje mi się, że dziewczynki szybciej dorastają, dojrzewają, wiec moje dzieci szybciej dla siebie będą partnerami — starszy barat z młodszą siostrą. W ogóle ja zawsze chciałam mieć starszego brata, więc to marzenie mogę przekazać, jeżeli tak się okaże no to córce i za to trzymam kciuki — przyznała.

Zerknij: Umieść ją w kuchni, gdy muszki owocówki zepsują ci humor. Szybko się ich pozbędziesz

Nie przegap: Z życia wzięte. "Nie powinnaś się interesować, na co idą zarobki mojego syna. Nic tu nie należy do Ciebie": Powiedziała do mnie teściowa