Jak wynika z informacji przekazanych przez portal "Super Express", zniszczony przez rosyjskie wojska Mariupol staje w obliczu epidemii chorób zakaźnych takich jak czerwonka i cholera. Ich pojawieniu się sprzyjają płytkie groby i "gnijące na ulicach odpadki".

Niepokojące doniesienia z Mariupola

Doradca mera Mariupola, Petro Andriuszczenko wskazuje, że misto "jest już faktycznie zamykane na kwarantannę". Póki co, kwarantanna ma mić charakter jedynie biurokratyczny, to już nie ma wątpliwości, że czerwonka i cholera stają się poważnym problemem zniszczonego miasta.

Sytuacja sanitarna w Mariupolu jest dramatyczna. Do rozwoju epidemii mogą przyczynić się liczne i płytkie groby, w których pochowane zostały ofiary trwającej od ponad 100 dni wojny. Ulice pełne są gnijących odpadków. Niestety to wszystko trafia do ujęć wody pitnej, stając się zagrożeniem dla spożywających ją osób.

Petro Andriuszczenko wskazał, że odnotowywane są pierwsze przypadki tych chorób są już odnotowywane. Problem polega również na tym, że kontrolowanie i odnotowywanie takich przypadków jest mocno ograniczony. Trudno więc powiedzieć, jaka jest rzeczywista skala problemu.

Zbombardowany Mariupol/YouTube @naTemat.pl
Zbombardowany Mariupol/YouTube @naTemat.pl
Zbombardowany Mariupol/YouTube @naTemat.pl

Problemem z jakim borykają się mieszkańcy Mariupola jest również to, że nie mają oni dostępu do opieki medycznej i leków. Nie funkcjonują ani przychodnie lekarskie, ani szpitale. Tymczasem nieleczona cholera i czerwonka prowadzą do zgonu. Niestety los Mariupola mogą podzielić inne miejscowości, które obecnie są bezlitośnie ostrzeliwane przez rosyjska armię.

Myślicie, że w najbliższym czasie można się spodziewać poprawy sytuacji w Mariupolu?

To też może cię zainteresować: Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow zabrał głos na temat dzisiejszych wydarzeń. Polityk jest oburzony

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Książę Karol przemawiał na cześć Królowej Elżbiety II. Nazwał ją mamusią i wywołał wrzawę pod centrum handlowym. O co poszło

O tym się mówi: Prezydent Andrzej Duda zamierza podpisać nową ustawę. Czy kalendarz świąt państwowych wkrótce się powiększy