Jak podaje portal "Wirtualna Polska", premier Mateusz Morawiecki złożył swój podpis pod rozporządzeniem wprowadzającym na terenie całego kraju pierwszy stopień alarmowy ALFA-CRP. Informację o tym przekazał resort spraw wewnętrznych i administracji. Z jakiego powodu został wprowadzony?
Powody wprowadzeniu alertu
Nie wiadomo dokładnie, z jakiego powodu podjęto decyzję o jego wprowadzeniu alertu, choć informacja ta pojawiła się po tym, jak media obiegła informacja o cybernetycznym ataku na Ukrainę. Alert ALFA-CRP ma obowiązuje od wtorku 15 lutego od godziny 23:59 do poniedziałku 28 lutego do godziny 23:59.
Warto wspomnieć, że to już drugi raz w tym roku, kiedy premier Mateusz Morawiecki decyduje się na ogłoszenie na terenie naszego kraju alarmu. Po raz pierwszy został wprowadzony 18 stycznia w związku z cybernetycznymi atakami na strony rządowe Ukrainy. Wcześniej podobny alert obowiązywał w Polsce w grudniu 2021 roku, choć wówczas było to podyktowane odbywającym się w tym czasie Szczytu Cyfrowego ONZ.
Czym jest alarm ALA-CRP?
ALFA-CRP jest pierwszym w czeterostopniowej skali alarmów dotyczących zagrożenia w cyberprzestrzeni. Jest on dedykowany przede wszystkim służbom i administracji publiczne, aby zachowały wzmożoną czujność. Służby te mają prowadzić wzmożoną obserwację bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych.
Jednym z zadań, jakie nakłada na służby wprowadzenie alarmu ALFA-CRP, jest monitorowanie, czy nie doszło do naruszenia bezpieczeństwa w obszarze komunikcji prowadzonej drogą elektroniczną.
Co sądzicie o tej decyzji premiera Mateusza Morawieckiego?
To też może cię zainteresować: Paweł Kukiz nie przebiera w słowach. "Ogromna część Polaków nie dojrzała do idei, którą niosę". Czy zdecyduje się porzucić politykę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie Mikołaja Roznerskiego i Adriany Kalskiej w miłosnym uścisku. Internauci nie kryli oburzenia
O tym się mówi: Irena Kamińska-Radomska szczerze powiedziała, co myśli na temat stylu Agaty Kornhauser-Dudy. Pierwsza dama nie będzie z tych słów zadowolona