Katarzyna Waśniewska trafiła do więzienia na 25 lat za zamordowanie z premedytacją swojej córki Madzi. Od samego początku opowiadała ze szczegółami o porwaniu córeczki, opisała dokładnie którędy szła, o której godzinie co się wydarzyło, a także napastnika, który ją ogłuszył i uprowadził Madzię.

Nabrała całą Polskę

Każdy, kto oglądał ją w telewizji zalaną łzami współczuł jej tak dramatycznych przeżyć, podczas gdy jej mąż będąc w szoku zdawał się być pozbawiony emocji. Z czasem czujność funkcjonariuszy prowadzących śledztwo wzbudziło dziwne zachowanie Katarzyny, a także momenty, w których o Madzi mówiła w czasie przeszłym.

Po sprawdzeniu komputera kobiety, ujawniono wyniki wyszukiwań w Google dotyczących sposobów zabicia dziecka, oraz jak skutecznie udusić. Nie było wówczas już wątpliwości, że Waśniewska dopuściła się zaplanowania i zamordowania własnej córki, której nigdy nie chciała.

Według materiałów z zeznań świadków, Madzia często była brudna, ubranka niedoprane i także brudne. Katarzyna nie przywiązywała wagi do tego, aby nawiązywać kontakt z córeczką, wykonywała jedynie czynności związane z karmieniem i pielęgnacją.

Gdy trafiła do aresztu, nie wróżono jej świetlanej przyszłości w chwili, gdy miałaby trafić do więzienia na lata. Czarny scenariusz się ziścił, o czym opowiedziała osadzona w tym samym więzieniu pani Justyna, która była świadkiem prześladowania Katarzyny Waśniewskiej przez inne osadzone - Raz jedna plunęła jej w twarz. Byłam tego świadkiem. Ta dziewczyna, mówiłyśmy na nią łobuziara, ona z izolatek wychodziła tylko na chwilę, bo wiecznie w nich była. Na spacer szłyśmy, podbiegła do niej i splunęła jej w twarz. Kapelan złapał tę łobuziarę za ramię, odwrócił i strzelił jej w pysk.

Jej wyrok uprawomocnił się 22 lipca 2015 roku. Zakład karny będzie mogła opuścić najwcześniej w 2037 roku. Katarzyna nie opuszcza swojej celi pod żadnym pozorem, jedynie na spacerniak i do lekarza, gdy zachodzi taka potrzeba. Choć była chroniona przez swoją rozpoznawalność, nie uniknęła gniewu osadzonych z nią kobiet. Jej historia usiana jest smutkiem, rozczarowaniem i przemocą. Była pracowitą i opiekuńczą młodą osobą... Co sprawiło, że zabiła?

YouTube/Mrożące krew

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Martyna Wojciechowska bierze rozwód? Przemysław Kossakowski zrobił bardzo zaskakujące wyznanie. O co poszło

Zerknij: Ważna wiadomość dla seniorów. Nie wszyscy jednak mogą liczyć na wyższą emeryturę. Kogo obejmą zmiany