Dzień ślubu to bez wątpienia najpiękniejszy dzień w życiu dwojga zakochanych osób. Z powodu koronawirusa nowożeńcy mają jednak mocno utrudnioną organizację wesel. Jednak niektórzy decydują się na taki krok nawet mimo panujących obostrzeń. Jak jednak widzimy, taka decyzja może zakończyć się nieprzyjemną interwencją.

A miało być tak pięknie!

Jak informuje portal Fakt, podczas jednego z wesel, które odbywało się w Malanowie na miejsce przybyli funkcjonariusze policji. Po ich przybyciu okazało się, że na sali obecne było 81 osób, co w obecnych czasach jest niedopuszczalne. Co więcej, goście weselni nie słuchali poleceń policjantów i nie zamierzali odejść od stołów.

Podczas interwencji okazało się, że zarówno nowożeńcy, jak i wielu spośród ich gości to osoby, które pracują w restauracji, w której zorganizowane zostało przyjęcie. W taki sposób młoda para tłumaczyła, że transmisja koronawirusa nie powinna być zbyt dużym zagrożeniem, dla bawiących się na weselu, bowiem i tak na co dzień przebywają razem. Niestety, taki argument nie przekonał funkcjonariuszy.

Młodzi słono zapłacą za swoje wesele!

– Wszczęta będzie sprawa karna z art. 165 kodeksu karnego. Wszyscy uczestnicy zaś staną przed sądem za naruszenie przepisów antycovidowych. Na razie trudno powiedzieć, kto usłyszy zarzuty, bo trzeba ustalić, kto był organizatorem tej imprezy – zaznaczył Andrzej Borowiak, funkcjonariusz policji.