Jak podaje "TVP Info", były rzecznik Rafała Trzaskowskiego zganił opozycję za jednomyślność z Prawem i Sprawiedliwością podczas zatwierdzania projektu dotyczącego podwyżek wynagrodzenia dla parlamentarzystów, samorządowców, oraz osób, które zajmują w kraju stanowiska kierownicze.

Media szumnie o przegłosowanym projekcie

Według doniesień "Super Expressu", za zmianami dotyczącymi wynagrodzenia dla polityków zagłosowała większość posłów, czyli 386, przeciw było 33 parlamentarzystów, czyli - jak podają media, cała Konfederacja), a wstrzymało się od głosu aż 15 osób.

Wielu Polaków wedle doniesień prasowych jest oburzonych tą sytuacją mimo, że podczas wybuchu epidemii wielu biło brawo ministerstwom, które stanęły na czele walczących z koronawirusem (pomijając oczywiście medyków, którzy do teraz walczą z Sars CoV-9 osobiście).

Były rzecznik Rafała Trzaskowskiego zabrał głos w tej sprawie na Twitterze, co skomentował dziennikarza Maciej Stańczyk.

Kamil Dąbrowa napisał na Twitterze:

Szanowna opozycjo! Reguła jest prosta: nigdy nie głosować tak jak @pisorgpl . Nawet gdyby chodziło o całkowite zniesienie podadków i wypłatę każdej rodzinie kilograma złota miesięcznie. Nigdy! Wydawało mi się, że to oczywiste.

Według doniesien mediów, wielu polskich emerytów dopadła niemal furia, gdy dobiegły ich wieści o projekcie. Cytowana przez "Super Express" pani Genowefa Dmowska z Siedlec miała powiedzieć:

A co z nami? Mam 1500 zł emerytury i gdyby nie pomoc dzieci, umarłabym z głodu. Politycy powinni pochylić się nad problemami osób starszych, zamiast napychać kieszenie sobie. To bulwersujące!

Pan Aleksander Twardowski, przedsiębiorca działający we Wrocławiu uważa, że z wprowadzeniem w życie projektu rząd mógł poczekać, aż minie kryzys gospodarczy, który przecież powstał z powodu zamrożenia wielu działalności polskich przedsiębiorców.

Jestem oburzony podwyżkami dla polityków! Jak można robić taki skok na kasę w chwili, gdy stoimy przed kryzysem gospodarczym? Mogli chociaż poczekać aż ten kryzys minie, nic by się im nie stało.

Politolog profesor Kazimierz Kik, komentując piątkową decyzję rządu przyznał, że Prawo i Sprawiedliwość straciło na wiarygodności, a opozycja okazała się nie być aż tak znowu "totalną", głosując w większości tak, jak PiS.

To strzał w stopę. PiS pokazało, że jest częścią elit, przeciwko którym walczy. To się wiąże z utratą wiarygodności politycznej. Opozycja zaś pokazała, że nie jest totalna, a współpracująca, jeśli chodzi o pieniądze. Politycy pokazali, że w kryzysie pracujący tracą, a rządzący się bogacą.

Miejmy nadzieję, że podwyżki zmotywują naszych polityków do bardziej owocnej współpracy, bez tracenia energii na waśnie.

O tym się mówi: Henryka Krzywonos i jej potężna emerytura. Czym się Polsce zasłużyła gdańska tramwajarka

Zerknij: 11 sierpnia 2020 roku. Ministerstwo Zdrowia publikuje najświeższe doniesienia o zakażeniach koronawirusem w kraju. Płyną również smutne wieści