Jak donosi "Pikio", łukasz Szumowski w programie "Gość Wydarzeń" wyjawił swoje prognozy na temat tego, co czeka jesienią Polaków. Czy mamy się spodziewać nowych obostrzeń?

Łukasz Szumowski i jego przewidywania

Nie jest rzeczą dziwną, ani nową fakt, że na jesieni i zimą chorujemy częściej, gdyż sezon grypowy zwykle zaczyna się w tych okresach. Wraz z pójściem dzieci do szkół, przedszkoli i żłobków, zaczyna się tak zwana "jazda bez trzymanki" z prowadzeniem do placówek zakatarzonych dzieci twierdząc, że to tylko alergia, dzieci zarażają się od siebie wzajemnie, zarażają nauczycielki i opiekunki, które to paskudztwo przynoszą do domu i "sprzedają" je swoim bliskim, którzy z kolei zanoszą chorobę do pracy i częstują nią na lewo i prawo.

YT

Tak to się w skrócie odbywa. Takie pozarażane osoby potem idą do przychodni i czekając w kolejkach zakażają się czymś nowym i znowu niosą to do domu...

Wystarczyłoby nie przyprowadzać chorych dzieci do placówek oświatowych i wychowawczo-opiekuńczych, nie chodzić do kościoła kaszląc sobie w garść, którą potem dotykamy klamki, ławek i siebie wzajemnie. Minister zdrowia ma rację, jednak nie jest to sytuacja, której nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy.

Słowa Ministra Szumowskiego nie pozostawiają wątpliwości - mają już wiedzę na temat tego, jak przebiegnie druga fala zachorowań, niemalże krok po kroku.

Na jesieni oczywiście może być wzrost zachorowań. Będziemy mieli grypę, będziemy chodzili do lekarza, do szpitala, na SOR z objawami grypy - część z tego będzie Covidem. Ale mamy już wiedzę, mamy testy.

Jak podkreślił Łukasz Szumowski, testy antygenowe także zostały już przygotowane dla osób noszących objawy choroby COVID-19. Według ministra, już po 15 minutach będzie wiadomo, czy mamy do czynienia w danym przypadku z COVID-19. To dobra wiadomość szczególnie dla tych, którzy według ekspertów przechodzą COVID-19 bezobjawowo.

O tym pisaliśmy: Jeśli po zapłacie gotówką otrzymasz resztę w 19-złotowym banknocie, będziesz szczęściarzem. Nominał jest wiele wart

Zerknij: Gdańsk: zatrzymano prezesów jednej ze spółdzielni mieszkaniowych. Co się stało