Niestety, epidemia koronawirusa zmusiła sporą część Polaków do przejścia w tryb pracy zdalnej, a niektórym wydawało się nawet, że dzięki braku dojazdów do biura i z powrotem, spożywaniu posiłków w domu i w ogóle mniejszej aktywności poza domem sporo oszczędzą.

I faktycznie, na początku tak było. Dziś jednak koncerny energetyczne rozsyłają swoim klientom rozliczenia za prąd za pierwsze półrocze 2020 roku. Wiele osób łapie się za głowy. Rachunki są horrendalne, niektóre sięgają nawet kilkuset złotych. Gdzie upatrywać winy? Jest kilka czynników.

Ci, którzy myśleli, że odłożą pieniądze pracując z domu srogo się rozczarują. Wiele osób otrzymuje potężne rachunki za prąd za okres home office. Niektórzy muszą zapłacić blisko 600 złotych, a to dopiero początek!

Niesamowicie wysokie rachunki za prąd za okres kwarantanny. Klienci wielu koncernów energetycznych łapią się za głowy!

Powód tego stanu jest bardzo typowy – w trakcie pracy zdalnej komputer na którym pracujemy również pobiera prąd, dokładnie tak samo jak w biurze. Spędzając czas w domu gotujemy posiłki, nie korzystając z biurowego bufetu, co wiąże się również z częstszym używaniem sprzętów domowych jak czajnik czy zmywarka, ładujemy telefony i wiele, wiele innych. Tym samym pieniądze, których nie wydamy na dojazdy i jedzenie w pracy, wydamy na… prąd i gaz. Efektami zwiększonego zużycia dzielą się internauci.

Jednym z nich jest czytelnik serwisu Wirtualna Polska, który przysłał redakcji rachunek za prąd za okres epidemii. Nie wierzył w jego wysokość.

- Szczerze mówiąc, przeżyłem szok, gdy przyszło rozliczenie. Okazało się, że za czas spędzony na pracy zdalnej muszę dopłacić 579,98 zł. Myślałem, że pracując z domu zaoszczędzę czas i pieniądze. Oszczędności jednak szybko się rozpłynęły – przekonuje Łukasz.

Chodzi oczywiście o prognozę zużycia, która przekroczyła przez wiadomy okres to, co zakładał dostawca prądu. Pan Łukasz nie jest odosobniony. Takich przypadków w Polsce jest coraz więcej.

WP radzi, by sprawdzić, czy nasza firma rekompensuje prace w trybie home office. Jednym z takich pracodawców jest m.in. Allegro, które wyposażyło swoich pracowników w organizację domowego biura w postaci bonu na 1000 złotych.

Innym wyjściem jest natomiast rekompensata, o której zapewniał PiS za tegoroczne podwyżki cen prądu. Dziś jednak nie wiadomo, jak będzie to wyglądało, gdyż los świadczenia nie jest pewny. Bardzo możliwe, że dostaną go jedynie najbiedniejsze rodziny, a nie w formie ryczałtu, jak mówiono uprzednio.

Jak informował portal "Życie": DO INTERNETU TRAFIAJĄ PARAGONY GOŚCI ZAMAWIAJĄCYCH OBIADY W NADMORSKICH KURORTACH. ZA RYBĘ Z FRYTKAMI PŁACĄ FORTUNĘ

Przypomnij sobie: JAK OCENIA MARIĘ KACZYŃSKĄ ŻONA RAFAŁA TRZASKOWSKIEGO? MAŁŻONKA RYWALA OBECNEGO PREZYDENTA W MOCNYCH SŁÓW O BYŁEJ PIERWSZEJ DAMIE

Portal "Życie" pisał również: OCET JABŁKOWY POMOŻE STOPOM I NIE TYLKO. ZASKAKUJĄCE WŁAŚCIWOŚCI PRODUKTU, KTÓRY STALE JEST W NASZYCH DOMACH