Ceny w nadmorskich kurortach w tym sezonie wakacyjnym to zdecydowanie temat numer jeden niemal wszystkich portali informacyjnym w Polsce. Turyści płaczą i płacą, nierzadko zostawiając w restauracjach i kantynach po 200-300 złotych za posiłek. Oburzenie sięga zenitu, jednak restauratorzy tłumaczą, skąd wzięły się wysokie ceny w lokalach nad Bałtykiem.

Jest kilka powodów, a wśród nich oczywiście epidemia koronawirusa, która powoduje, że w jednym czasie skorzystać z oferty lokalu może znacznie mniej klientów niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Do tego dochodzą koszty zakupu środków ochrony osobistej i dezynfekcja lokalu, a także wnętrza. Co jeszcze wpływa na ceny nad morzem?

Czy to standard nad polskim morzem w tym sezonie? Turyści prześcigają się w fotografowaniu paragonów za obiad w restauracjach. Nad Bałtykiem można zostawić majątek, jeśli nie gotujemy samodzielnie na kwaterze. Smażalnie ryb tłumaczą, skąd ta drożyzna.

Rachunki z kosmosu za prosty obiad z rybą w roli głównej w nadmorskich kurortach. Polacy łapią się za portfele!

Tegoroczny sezon urlopowy nad morzem zaczął się ze sporym poślizgiem z powodu ogólnonarodowej kwarantanny i niemożności wyjazdów. To ma być jeden z powodów, dla których restauratorzy nad morzem „odbijają” sobie straty z kwietnia i majówki. Jednak to wciąż mniejszość.

Niestety, Polacy mierzą się ze sporym wyzwaniem – czy skosztować „rybki” nad morzem zgodnie z tradycją, czy jednak skorzystać z fast-foodu lub samodzielnie przygotować posiłek na kwaterze. W sieci roi się od zdjęć paragonów opiewających na 200-250 złotych za obiad dla dwóch osób.

Co jest jednak bezpośrednią przyczyną tego stanu? Rosnące ceny produktów, szczególnie ryb, gdyż w Bałtyku jest ich coraz mniej, a niewielkie połowy powodują, że ryby stają towarem deficytowym i dlatego ich ceny szybują, co przekłada się na rachunki ponoszone przez gości w restauracjach.

Jak donosi jednak Pikio.pl, nie wszędzie jest tak drogo. Wystarczy wyjechać z kurortów do mniejszych miejscowości, jak np. do Pobierowa, gdzie czytelnik portalu o2.pl zjadł niedawno obiad wraz z osobą towarzyszącą za 80 złotych wraz z napojami.

Tak dla równowagi mój dzisiejszy paragon z obiadku nad morzem. Ryba to był dorsz a zupa dnia to jarzynowa. Pozdrawiam.

Posted by Grzegorz Danisz on Friday, June 19, 2020

Winą obarczyć można również rosnącą inflację. Ceny żywności w ostatnich miesiącach podskoczyły w górę o 7,4 proc.

Jak informował portal "Życie": W INTERNECIE ZNALAZŁO SIĘ PRZYPRAWIAJĄCE O CIARKI NAGRANIE MIESZKAŃCA POŁUDNIA POLSKI. SCENY JAK Z FILMU, POGODA DAŁA POPALIĆ

Przypomnij sobie: ZNANY POLITYK ZOSTAŁ OJCEM PO RAZ JEDENASTY. OKOLICZNOŚCI NARODZIN DZIECKA ZADZIWIAJĄ, INFORMACJE O MATCE MALUSZKA SĄ TRUDNE DO UWIERZENIA

Portal "Życie" pisał również: NIESAMOWITE WSPOMNIENIE KSIĘDZA O OSTATNICH GODZINACH ŻYCIA WOJCIECHA JARUZELSKIEGO. DO TEJ PORY NIKT NIE WIEDZIAŁ O JEGO FINALNYCH SŁOWACH