Skoki narciarskie to jeden z najchętniej oglądanych sportów w naszym kraju. Transmisje konkursowe niejednokrotnie biją rekordy oglądalności. Nie dziwi więc fakt, iż zarówno same zawody, jak i życie prywatne skoczków budzą ogromne zainteresowanie w Polsce.

Już niedługo rusza kolejny sezon Pucharu Świata, a co za tym idzie kolejne emocje w walce o tytuł najlepszego skoczka. 22 listopada rozpoczną się kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego w Wiśle. Natomiast w sobotę odbędzie się konkurs drużynowy.

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu dotarła do nas informacja o tym, że jeden z zawodników - Bartosz Czyż, postanowił zakończyć karierę. O tej decyzji poinformował Adam Małysz, a skoczek potwierdził ją w rozmowie z portalem "Sport.pl".

"Tak to prawda, że postanowiłem zakończyć karierę, a myślę, że bardziej pasuje tu słowo przygoda. Po obozie w Zakopanem, gdzie oddawaliśmy pierwsze skoki na torach lodowych podjąłem taką decyzję, ale nie była ona podjęta w pięć minut. Już od dłuższego czasu biłem się z myślami: "co dalej"."

Bartosz Czyż przez wielu nazywany był "polskim Morgensternem", uchodząc za jeden z największych młodych talentów. Skoczek przez lata trenował pod okiem Macieja Maciusiaka, początkowo w kadrze juniorskiej, a później w kadrze B.

W ubiegłym roku, pojawiły się niestety problemy ze zdrowiem zawodnika. U Bartosza stwierdzono niedowagę, która była najprawdopodobniej wynikiem szybkiego wzrostu zawodnika. Nieprawidłowa waga przełożyła się na słabsze wyniki w skokach.

Bartosz Czyż tak komentuje swoją sytuację:

"Myślę, że ciężko mieć z tego radość ze skoków, jeśli od dłuższego czasu zdobyło się tylko kilka punktów w FIS Cup. Wiadomo ze jeśli zawodnik zdobywa miejsca, które go satysfakcjonują to jest w tym wszystkim radość i dużo więcej motywacji."

"Zdarzały się dobre obozy, po których miałem więcej motywacji i nakręcały mnie do dalszej pracy, ale też bardzo często po lepszym treningu przychodziłem na kolejny z takim samym nastawieniem i podejściem. Często wkradał się jednak błąd, który powodował że całą szybkość w locie traciłem już na buli."

Na koniec zawodnik podziękował za wsparcie wszystkim kibicom oraz trenerom:

"Chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy wspierali i pomagali mi w mojej przygodzie. Jeszcze raz dziękuje bardzo całemu sztabowi, Polskiemu Związku Narciarskiemu oraz innym trenerom z którymi miałem okazje trenować, a także innym zawodnika za rywalizację."

Portal "Życie" pisał też o: ,,W KOŃCU ZŁAPAŁEM RADOŚĆ ZE SKAKANIA." TO MOŻE BYĆ NAJWIĘKSZY POWRÓT JAKI MIAŁ MIEJSCE W POLSKICH SKOKACH NARCIARSKICH

Informowaliśmy także: ROMANS TRENERA Z ZAWODNICZKĄ! KADRA POLSKICH SIATKAREK NA USTACH WSZYSTKICH INTERNAUTÓW

Przypominamy o: ŻONA POLSKIEGO PIŁKARZA ZOSTAŁA OKRADZIONA! WSZYSTKO PRZEZ SŁABY WYSTĘP MĘŻA