Michał Woźnicki należał do zgromadzenia Salezjan, ale po licznych kontrowersyjnych wypowiedziach i zachowaniach, zdecydowano się go usunąć z zakonu. Jak przypomina portal "O2", choć został suspendowany, w dalszym ciągu odprawia nabożeństwa i wygłasza kazania. W jednym z ostatnich homilii zabrał głos na temat ludzi z tatuażami. Co dokładnie powiedział?
Suspendowany ksiądz nadal szokuje
Ks. Michał Woźnicki zasłynął kontrowersyjnymi zachowaniami i słowami. Odsunięto go od posługi, usunięto z zakonu, oskarżany jest również o głoszenie herezji. Woźnicki nic nie robi sobie z nałożonej na niego suspensy i w dalszym ciągu odprawia nabożeństwa, udziela sakramentów i wygłasza kazania.
W trakcie niejednej swojej homilii obraził ludzi kościoła, konkretne wyznania, znane i lubiane osoby, jak choćby Marylę Rodowicz, czy Beatę Kozidrak. Ostatnio postanowił powiedzieć, co sądzi o osobach z tatuażami. Przywołał tu przykład lekkoatletki Ewy Swobody oraz wnuczki byłego premiera Moniki Miller.
"Twoje ciało zmartwychwstanie. Pani Ewa Swoboda. Czy w niebie są wytatuowani ludzie? Wnuczka pana Millera powie, że ona się tatuuje w doczesności, bo w wieczności nie będzie mogła. Jeżeli jednak tam nie można, to czy nie płynie wniosek, że teraz też nie?" - stwierdził Woźnicki.
Młodzi ludzie ulegają presji
Michał Woźnicki stwierdził, że wielu młodych ludzi robi sobie tatuaże, ulegając w ten sposób presji społecznej. Dodał, że tatuując swoje ciało, wyrażamy jednoznacznie brak akceptacji, dla ciała, które otrzymaliśmy od Boga.
"Tatuaż jest pieczęcią diabła. Jest to brak troski o duszę" - grzmiał suspendowany kapłan.
Co sądzicie o najnowszej wypowiedzi suspendowanego ks. Woźnickiego?
To też może cię zainteresować:Pracownicy "Wiadomości" mogą pochwalić się imponującymi zarobkami. Na jakie wynagrodzenie mogą liczyć Holecka, Adamczyk, Kielczyk i Lewandowska
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: To można znaleźć w sklepie prowadzonym przez ojca Tadeusza Rydzyka. Cena zaskoczy niejedną osobę
O tym się mówi w Polsce: Kontrole mogą zapukać do milionów Polaków. Każdy może trafić na feralna listę. ZUS sprawdza prawdziwość zwolnień. Kto może się spodziewać kontroli