Jak przypomina portal "Super Express", Piotr Kraśko w ubiegłym roku był bohaterem dość głośnego skandalu. Dziennikarz został przyłapany na prowadzeniu samochodu bez wymaganych do tego uprawnień. Jak się później okazało, nie był to pierwszy i jedyny raz. Dziennikarz jeździł bez prawa jazdy przez 6 lat. W piątek 13 maja prokuratura postawiła Piotrowi Kraśko zarzuty.

Prawda wyszła na jaw przypadkiem

Prawda o tym, że Piotr Kraśko jeździ pomimo braku odpowiednich uprawnień wyszła na jaw przypadkiem. Dziennikarz został zatrzymany do rutynowej kontroli przez policję. Sytuacja miała miejsce w kwietniu ubiegłego roku na drogach województwa podlaskiego. Szybko okazało się, że dziennikarz ma conięte uprawnienia.

W rozmowie z "Super Expressem", Piotr Kraśko przyznał, że faktycznie prowadził samochód bez wymaganych uprawnień. W lutym tego roku do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przez dziennikarza przestępstwa. Co ciekawe, dochodzenie nie ma związku z zatrzymaniem w kwietniu 2021 roku, ale wydarzeń z 2016 roku.

Piotr Kraśko usłyszał zarzuty

W piątek 13 maja bieżącego roku, Piotr Kraśko usłyszał prokuratorski zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego bez wymaganych uprawnień. Zgodnie z informacjami przekazanymi Polskiej Agencji Prasowej przez rzeczniczkę warszawskiej prokuratury okręgowej, dziennikarz przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań.

Piotr Kraśko wyraził także zgodę na publikowanie zarówno swoich danych, jak i wizerunku. Dziennikarz stracił uprawnienia w 2014 roku, co było wynikiem przekroczenia limitu punktów karnych. Aby znów móc prowadzić samochód, Kraśko powinien był zdać ponownie egzamin. Niestety się na to nie zdecydował.

"Od tego momentu każdorazowe prowadzenie samochodu to przestępstwo" - cytuje osobę zapoznaną ze sprawą "Super Express".

Co sądzicie o całej sprawie?

To też może cię zainteresować: Księżna Kate przygotowuje się na pojawienie się księcia Harry'ego w Londynie. Zamierza powiedzieć mu to prosto w twarz

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jedna z klientek apteki przeżyła niemałe zaskoczenie widząc paragon. Podzieliła się swoją historią w mediach społecznościowych. W sieci zawrzało

O tym się mówi: Poważne oskarżenia pod adresem Polski na spotkaniu gubernatora Kaliningradu i ambasadora Rosji. Czego chcą Rosjanie