Jak przypomina portal "Super Express", w czwartek 5 maja Jan Rulewski poinformował o tym, że on i jego żona, zdecydowali się rozwieść. Działacz opozycji PRL i wieloletni poseł, przekazał tę informację za pośrednictwem mediów społecznościowych. Napisał, że są to dla niego ciężkie chwile. Do rozstania z politykiem odniosła się również jego żona. Co powiedziała?
Jan Rulewski o rozwodzie z żoną
W czwartek 5 maja Jan Rulewski poinformował za pośrednictwem Facebooka, że rozstał się z żoną. Sąd orzekł rozwód pary. "Jestem wolny i niewinny. Przede mną trudne życiowe wyzwanie" - napisał polityk w mediach społecznościowych, dodając, że dziękuje swojej byłej już żonie za wszystkie lata, w jakich pomagała mu w niełatwej roli działacza społecznego i polityka.
W rozmowie z "Super Expressem" polityk odniósł się do przyczy rozpadu małżeństwa. Stwierdził, że "takie są wyroki Boskie", które nie podlegają dyskusji. Jak sam przyznał, jedynym czego należy mu życzyć jest "wyjście poza mur samotności".
Katarzyna Szott-Rulewska o mężu i rozstaniu
Katarzyna Szott-Rulewska przyznała, że nie rozumie, co jej były mąż miał na myśli mówiąc "wolny i niewinny". Dodała, że wielu jej znajomych wyraża podziw i zdumienie, że udało jej się wytrwać w tym związku przez 25 lat. Przyznała, że przez wszystkie te lata dawała z siebie wszystko, nie otrzymując niczego w zamian.
"Wszystko dawałam, całą siebie, czułość, czas. Wszystkie kampanie! Ile ja prowadziłam kampanii!" - dodała żona Jana Rulewskiego. Katarzyn Szott-Rulewska przyznała, że z zamiarem rozstania nosiła się już od 2018 roku. Tym bardziej, że po tym, jak złamała nogę, mąż nie zajął się nią, tylko odstawił ją do córki.
Szott-Rulewska przyznała również, że jej małżeństwo z politykiem, wiązało się z ciągłą pracą: wysyłaniem maili, czy umawianiem spotkań.
Co sądzicie o całej sprawie?
To też może cię zainteresować: "Fakty" podsumowują działalność TVP. Kilka minut bez jakiegokolwiek komentarza wystarczyło, żeby obnażyć prawdę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Prawda o dzieciach Władimira Putina wyszła na jaw. Opublikowano najnowszy raport
O tym się mówi: Trwa kolejna misja ewakuacyjna w Mariupolu. Nie ma czasu do stracenia