Jak donosi "se.pl", Krystyna Janda aktorka z wieloletnim stażem stwierdziła, że zaciągnęła kredyt, aby mieć z czego opłacić pensje pracownikom teatru, który prowadzi. Jak przyznała, zaciągnęła pożyczkę, aby nie stracić dobrego zespołu.
Krystyna Janda w tarapatach
Krystyna Janda, aktorka która zajęła się biznesem w postaci prowadzonego teatru, czerpała zyski z biletów, jakie widzowie nabywali chcąc obejrzeć spektakl w prowadzonym przez Jandę teatrze. Z racji wprowadzenia przez rząd stanu epidemicznego w kraju, wiele firm podupadło finansowo, a wielu pracowników straciło pracę.
Wielu Polaków, "zwykłych Kowalskich", którzy utracili źródło dochodów, głośno mówiło o swojej tragicznej sytuacji, którą miała polepszyć proponowana przez rząd tarcza antykryzysowa. Czy udało się uratować wszystkich przedsiębiorców i pracowników przez upadkiem finansowym?
YouTube/bursaetpark
Coraz więcej artystów, którzy żyli do tej pory z gry na scenie teatralnej zgłasza ciężką sytuację. Nie ominęło to także Krystyny Jandy, która czerpała zyski z biletów kupowanych w jej teatrze.
Aktorka zabrała głos w sprawie sytuacji, w jakiej się znalazła wraz ze swoimi pracownikami.
Boję się bankructwa. Boję się jak wszystkie teatry, dlatego ruszyliśmy m.in. jako jedno z trzech, czterech miejsc w Warszawie w tej chwili. Wzięliśmy dość dużą pożyczkę, żeby płacić pensję naszym pracownikom. Wielu aktorów przez nas starało się o postojowe. Od momentu, kiedy zaczęliśmy próby i mamy przed sobą perspektywę premiery, psychicznie wróciliśmy do normy.
Co sądzisz o sytuacji aktorów teatralnych? Czy Janda tym kredytem zdoła ich uratować?
O tym pisaliśmy: Ministerstwo Zdrowia ostrzega Polaków. Sprawa jest niezwykle ważna dla naszego zdrowia
Przypominamy także i o tym: Jak poradzić sobie z komarami? Istnieją naturalne sposoby, które są niezwykle skuteczne