Jak podaje "se.pl", Krzysztof Rutkowski uzyskał całkiem nowe informacje w sprawie zaginionej niemal dekadę temu Iwony Wieczorek. Jej rodzina do tej pory cierpi z powodu jej zaginięcia i braku informacji o jej losie.
Osadzony w płockim Zakładzie Karnym więzień opowiedział, co widział
W marcu bieżącego roku wznowiono poszukiwania na terenie Sopotu. Niestety funkcjonariusze nie odnaleźli ani ciała Iwony Wieczorek, ani niczego, co mogłoby pomóc w rozwikłaniu sprawy.
Być może przełomowe informacje na ten temat uzyskał prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski, z którym nawiązał kontakt mężczyzna osadzony w płockim Zakładzie Karnym, Marek S.
Jak zeznał więzień, nie chce rozmawiać o Iwonie Wieczorek z policją z obawy o swoje życie. Opowiedział detektywowi, że widział, jak ciało zaginionej zapakowane w grafitowy worek, zakopywane było w okolicy Wejherowa.
Reportaż o zaginionej Iwonie Wieczorek został wyemitowany w TVP w programie "Alarm!". Podjęto wówczas decyzję o nieuznaniu jej za zmarłą i kontynuowano wyjaśnianie sprawy jej zniknięcia podczas pieszego powrotu do domu w Gdańsku z Sopotu.
Jej mama wówczas wyznała, że "panicznie się bała".
Także odcinek programu "List gończy" ujawnia przerażające fakty związane z zaginięciem młodej kobiety. Śledztwo w tej sprawie trwa...
YouTube/zaginela iwonawieczorek
Jak informował portal Życie: PEWIEN OBRAZEK JEST W STANIE POWIEDZIEĆ O NAS WIĘCEJ NIŻ PSYCHOLOG. WSZYSTKO ZALEŻY OD TEGO, CO DOSTRZEŻEMY NA NIM JAKO PIERWSZE
Portal Życie pisał również o… ARTUR SOBOŃ MÓWI O MOŻLIWYM OTWARCIU GRANIC 15 CZERWCA. OSTATECZNA DECYZJA JESZCZE NIE ZAPADŁA