Justina Strumilaite adoptowała małego kotka ze schroniska. Był najmniejszym i najbardziej mizernym zwierzakiem w ośrodku. Kobieta obdarzyła swojego pupila ogromną miłością i troską. Ten zaś nie tylko odwzajemnił uczucie, ale także osiągnął ogromne rozmiary.

Adopcja to często jedyna szansa dla zwierząt na lepsze życie. Niektórzy jednak wciąż nie chcą dać szansy schorowanym zwierzakom, preferując wypieszczone szczeniaki i kociaki z hodowli. Jak się jednak okazuje, nawet najbardziej wątłe stworzenie odwdzięczy się za okazaną mu czułość. Tak też było w przypadku kota, którego przygarnęła ze schroniska Justina Strumilaite.

Zwierzak, którego wzięła do domu kobieta, wcale nie wyglądał obiecująco. Mały kociak o posklejanej w kępki sierści, przymkniętych oczach, nieprzytomnym spojrzeniu i wątłych łapkach wyglądał jak nieszczęście. Weterynarze również nie byli entuzjastyczni. Pomimo, iż przeszedł wszystkie obowiązkowe procedury i szczepienia, była szansa, że nie uda mu się dożyć dorosłości.

Justina jednak się nie poddała. Cierpliwie podawała mu leki, zabierała na badania i pilnowała, aby odpowiednio się odżywiał. Zwierzak na każdym kroku przypominał jej, że wysiłek, który w niego wkłada, jest przez niego doceniany. Ciągle za nią chodził i dopraszał się o głaskanie. Kobieta czuła, że nie może się poddać – nie kiedy bezbronne zwierzę pokłada w niej takie nadzieje.

Brownie – bo tak nazwała chorobliwego kotka – po jakimś czasie doszedł do siebie. Najpierw wrócił mu apetyt. Potem zamiast ciągle spać, zaczął przejawiać zainteresowanie otoczeniem. Kobieta musiała zaopatrzyć się w zabawki, żeby wspierać go w rozwoju. Już po kilku miesiącach odpowiedniej diety i leczenia zabawki zaczęły być potrzebne do rozładowywania energii, którą przejawiał zdrowiejący kociak.

Brownie osiągnął naprawdę imponujące rozmiary – ze względu na bujną sierść wydaje się nieomal większy od człowieka, który trzyma go w ramionach. Jego historia to dowód na to, że opłaca się poświęcać czas i wysiłek zwierzętom, nawet jeżeli początkowo nie widać u nich poprawy. Brownie swojej właścicielce odpłaca się za to czułością – i kępkami sierści, które hojnie roznosi po całym domu.

Orzeł SMS-uje do naukowców na koszt rosyjskich podatników. Kliknij aby dowiedzieć się więcej na ten temat: ORZEŁ STEPOWY WYSYŁA SMS-Y Z IRANU! PTAK RUJNUJE BUDŻET ROSYJSKICH ORNITOLOGÓW

Niezwykły 8-latek założył schronisko dla zwierząt. Więcej informacji znajdziesz tutaj: MAŁY WIELKI BOHATER. POZNAJCIE KENA – CHŁOPCA, KTÓRY W WIEKU 8 LAT ZAŁOŻYŁ SCHRONISKO

Piotr Otto