Papież Jan Paweł II przeszedł do historii w 1978 roku, stając się pierwszym papieżem spoza Włoch od ponad 400 lat. Jak podaje "Pikio" to, co przekazała Mu Matka Boska zostało posłane w świat. Jego łzy mówiły same za siebie...
Wokół siebie rozsiewał miłość i słowo Boże
W 1978 roku Jan Paweł II przeszedł do historii, stając się pierwszym od ponad czterystu lat papieżem spoza Włoch. Jako przywódca Kościoła katolickiego podróżował po świecie, odwiedzając ponad 100 krajów, aby szerzyć swoje przesłanie wiary i pokoju.
Był blisko domu, gdy stanął w obliczu największego zagrożenia dla swojego życia. W 1981 roku zabójca dwukrotnie postrzelił Jana Pawła na Placu Świętego Piotra w Watykanie. Na szczęście był w stanie wyleczyć się z zadanych ran, a później wybaczył napastnikowi.
Wielkie pokłady siły
W późniejszych latach zdrowie Jana Pawła uległo pogorszeniu. Podczas publicznych wystąpień poruszał się powoli i wydawał się niepewny na nogach. Czasami też wyraźnie drżał. Jeden z jego lekarzy, w 2001 roku ujawnił również, że Jan Paweł miał chorobę Parkinsona, chorobę mózgu często charakteryzującą się drżeniem.
Jednak w Watykanie nie było żadnego oficjalnego zawiadomienia o jego chorobie. Papież Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. w wieku 84 lat w swojej rezydencji w Watykanie. Ponad 3 miliony ludzi czekało w kolejce, aby pożegnać się ze swoim ukochanym przywódcą religijnym w Bazylice Świętego Piotra przed jego pogrzebem 8 kwietnia.
Decyzja Jego Świątobliwości Papieża Jana Pawła II o przekazaniu światu trzeciej części „tajemnicy” fatimskiej zamyka rozdział historii napiętnowany tragiczną ludzką żądzą władzy i zła, a jednocześnie ubogacony miłosierną miłością Boga, czujna troska o Matkę Jezusa i Kościół.
Ujrzał i zapłakał...
Jan Paweł II miał straszną wizję na temat przyszłości Polski zaraz przed kanonizacją ojcia Maksymiliana Kolbego. Był wówczas sam w swoim apartamencie, więc gdy jego sekretarz, ksiądz Stanisław Dziwisz usłyszał, jak Jego Świątobliwość mówi do kogoś na głos - „Proszę o miłosierdzie dla Polski” - zaniepokojony natychmiast udał się do papieskiego apartamentu, by sprawdzić co się dzieje. Dobrze wiedział, że Jan Paweł II nie miał wówczas umówionego żadnego spotkania, a modli się jedynie w ciszy...
Gdy wszedł do środka, ujrzał Jego Świątobliwość łkającego z twarzą skrytą w dłoniach. Potworna wizja przyszłości jego ukochanego kraju właśnie miała miejsce. Ksiądz Dziwisz pytając co się stało, usłyszał coś, co każdemu może zmrozić krew w żyłach.
Czy Waszej Świątobliwości coś się stało? - zapytał sekretarz Dziwisz. W odpowiedzi usłyszał od Papieża: Nie, nic mi nie jest. - Zapytał zatem - To dlaczego, Ojcze Święty, płaczesz? - usłyszał - Gdybyś ty widział to, co ja ujrzałem, też byś zapłakał...
O tym pisaliśmy: Ewa Kopacz ma wspaniałe wieści. Wielka radość w jej życiu. Co się stało