Jak donosi "Pomponik", wieść o chorobie nowotworowej Andrzeja Strzeleckiego wywołała mnóstwo emocji w widzach i fanach aktora. Jego małżonka przerwała milczenie i opowiedziała szczerze o chorobie męża.
Miłość i wiara w wyzdrowienie
Ty mwłaśnie kieruje się Joanna Pałucka, żona chorego na nowotwora aktora Andrzeja Strzeleckiego. Wierzy głęboko, że jej ukochany wyjdzie z tego i nadal będą mogli spędzać ze sobą czas, aż do późnej starości.
Mój mąż bardzo chce żyć... W zasadzie jest niesamodzielny i nie może się nigdzie beze mnie ruszyć. Mimo to się nie poddaje i chce funkcjonować jak dawniej.
Jak się okazuje, Joanna Pałucka nie odstępuje chorego męża na krok. Zajmuje się nim i jego sprawami, aby umozliwić mu w miarę możliwości normalne funkcjonowanie.
Kobieta jeździ z nim nawet na plan "Klanu", w którym Andrzej Strzelecki od lat wciela się w postać doktora Tadeusza Koziełły-Kozłowskiego. Producenci w zaistniałej sytuacji wychodzą naprzeciw potrzebom aktora i wszystko układają "pod niego", aby mógł grać swoją rolę. Jego żona jest im za to bardzo wdzięczna:
Organizują wszystko pod Andrzeja...
Fundacja "Rak'n'Roll Wygraj Życie, zorganizowała zbiórkę funduszy na kosztowną terapię aktora. Wzruszający post umieszczony na facebookowej stronie fundacji, po prostu wyciska łzy z oczu.
Zachorowałem. Mam nieoperacyjnego raka płuc i oskrzeli. Zawsze miałem w życiu szczęście. Nie opuściło mnie ono i w tej dramatycznej sytuacji. 6 maja w USA dopuszczono lek Capmatinib na to schorzenie. Jest on dla mnie szansą na uratowanie życia, ale koszt kuracji przekracza moje możliwości finansowe (37000 $ miesięcznie). W tym momencie zbieram środki na 10 podań leku – istnieje możliwość, że będę potrzebował ich więcej, konsultacje medyczne, dojazdy, sprzęt specjalistyczny, leki, dlatego zwracam się z prośbą o pomoc. Być może szczęście nie opuści mnie i tym razem… Andrzej.
Facebook/Fundacja Rak'n'Roll Wygraj Życie