Każdy odcinek programu "Sprawa dla reportera" pokazuje Elżbietę Jaworowicz jako charyzmatyczną, energiczą i wrażliwą kobietę, która walczy o sprawiedliwość dla swoich gości. Jak podaje "Pomponik", pracownicy TVP opowiedzieli, jaka jest naprawdę.

Prawdziwe oblicze Elżbiety Jaworowicz

Jej współpracownicy szczerze opowiedzieli, jaka jest też poza kadrem. Sama dziennikarka z ogromną pasją opowiada o swojej pracy.

Spotkania z ludźmi i możliwość pomagania im to jest praca, która nigdy się nie nudzi. Każdy mój program jest debiutem, każdy czwartek jest premierą. Niemal każda poruszana w Sprawie dla reportera historia kończy się wymierną i skuteczną pomocą. I tak już od 30 lat.

Faktem jest, że Elzbieta Jaworowicz tworząc każdy z materiałów, osobiście jeździ do każdego z zaproszonych do programu gości, którzy proszą ją o pomoc, widząc w dziennikarce ostatnią deskę ratunku. Pracownicy TVP opowiadają o niej z ogromnym podziwem i szacunkiem.

Nie tworzy materiałów na podstawie rozmów telefonicznych, a jeździ po całej Polsce i angażuje się w konflikty, mimo że często ludzie potrafią być wobec niej agresywni. Zna wszystkich swoich bohaterów, żyje ich sprawami. W jej oczach często widać łzy...

"Żelazna dama"

YT

Prowadząc program "Sprawa dla reportera", Elżbieta Jaworowicz musi często wyjść ze strefy komfortu i pojechać gdzieś daleko, narazić się na konfrontację z ludźmi, ich agresję i trudne romowy. Ma w tych kwestiach ogromne doświadczenie i wie, że nie może zawieść tych, którzy proszą ją o pomoc.

Jak mówią o niej współpracownicy, gdy jest potrzeba, w pracy potrafi jak lwica walczyć o sprawiedliwość dla ludzi, których sprawami się zajmuje. Dziennikarka zapowiada, że nie ma zamiaru dobrowolnie zwalniać tempa.

YT

Człowiek ma jedno życie i decyduje, co chce w nim robić. Mogłabym żyć inaczej, wygodniej, ale po co? Sił i energii mam mnóstwo, jeśli tylko zdrowie będzie mi dopisywać, to jeszcze długo nie zwolnię tempa.

Tajemniczy rachunek: 86-letnia wdowa otrzymała horrendalnie wysoki rachunek za gaz. Kobieta twierdzi, że używa bardzo mało gazu, a musi zapłacić ponad 20 tys złotych

O tym pisaliśmy: Już wkrótce ponowne otwarcie sanatoriów. NFZ informuje, co zrobić, żeby nie przepadł nam termin