Jak podaje "se.pl", "Fundacja Na Tropie", oraz nurek Marcel Korkuś dopiero w maju zdołali pomóc odnaleźć ciało zamordowanej niegdyś Joanny Gibner. Mama Joanny ma jedynie skromnąemeryturę, żadnej bliższej rodziny i prosi o pomoc finansową w pochowaniu córki.

Dramatyczny apel matki zamordowanej Joanny

W 1996 roku rozegrał się potworny dramat. Joanna Gibner została zamordowana przez własnego męża, Marka W., któremu w ukryciu ciała Joanny pomagał brat. Morderca kobiety dostał wyrok piętnastu lat pozbawienia wolności, a jego brat dwa lata więzienia. Joanna zginęła zaledwie trzy tygodnie po ślubie.

Przez te wszystkie lata, aż do maja bieżącego roku, nie było wiadomo, gdzie mężczyźni ukryli ciało Joanny. 27 maja tego roku, z Jeziora Dywickiego niedaleko Olsztyna, torba z ciałem kobiety została wyłowiona przez płetwonurków. Torba znaleziona na dnie jeziora obciążona była częściami samochodowymi, oraz cegłami. Badania w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie mają potwierdzić tożsamość ofiary znalezionej w torbie.

Całą tę dramatyczną historię opisała przyjaciółka Joanny przy tworzeniu zbiórki na "Zrzutka.pl". Okazuje się, że matka Joanny, pani Danuta nie ma możliwości sfinansowania pogrzebu córki. Błaga o pomoc.

YT

Jedyne o czym marzę to pochować moją córeczkę Joasię. Na moją prośbę jej najlepsza przyjaciółka utworzyła zbiórkę na godny pochówek Joasi. Proszę z całego serca o pomoc wszystkich ludzi, liczy się każdy grosz. Sama utrzymuję się z małej emerytury, nie stać mnie, aby kupić sukienkę, w którą ubiorą moją córeczkę, ani na koszty pochówku obok mojego męża, a tatusia Joasi.

Przyjaciółka zamordowanej 24 lata temu Joanny tak napisała na stronie zbiórki:

Jestem przyjaciółką Joanny Gibner, zakładam zbiórkę w imieniu jej mamy, Danuty Januszewskiej. Mama Asi cały ten czas pukała do wielu drzwi i instytucji, szukała ciała na własną rękę i ponosiła wiele kosztów. Dopiero w maju tego roku, dzięki pomocy Fundacji Na Tropie oraz nurka Marcela Korkusia, udało się odnaleźć ciało Joasi w Jeziorze Dywickim koło Olsztyna. Mama Joasi utrzymuje się ze skromnej emerytury, nie ma żadnej bliższej rodziny, a ojciec Asi zmarł wiele lat temu. Pani Danusia chciałaby w końcu godnie pochować swoją córkę, na co czekała przez tyle lat. Dziękujemy za każdą, nawet najmniejszą wpłatę.

Podajemy link do zbiórki i zachęcamy do pomocy. Oby pani Danuta mogła godnie pochować swoją córkę.

Lekarze vs WHO: Lekarz twierdził, że to już koniec pandemii. Jego zapędy studzi Światowa Organizacja Zdrowia, ostrzega przed lekceważeniem sytuacji

Zerknij: Kraków: miasto otwarło już place zabaw. Jakie obowiązują zasady?