"Familiada" doświadcza kryzysu? Widzowie coraz wyraźniejszą rezerwę mają do kolejnych odcinków i przegranych drużyn.
Widzowie nie zgadzają się z głosami ankietowanych i niezaliczaniem logicznych odpowiedzi uczestników
Jak podają media, widzowie emitowanej od dekad "Familiady" zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie z powodu przegranych drużyn, które ich zdaniem powinny przechodzić do finału, albo go zwyciężać. O jakie nieścisłości chodzi?
Okazuje się, że w odcinku emitowanym w niedzielę do finału przeszła drużyna "Frapujących", o której widzowie wspomnieli na facebookowym fanpage "Familiady". Jak przyznali, przykład tablicy, o którą pytano w programie okazał się być problematyczny.
Chodziło o tablicę kredową, której nie uznano uczestnikowi. Zaś o tablicy Mendelejewa wspomniało tylko ośmiu ankietowanych, co wzbudziło w widzach spore wątpliwości. Krytyczne głosy internautów zalały program "Familiada" - Tablica kredowa powinna być uznana, bo wiadomo, że chodzi o tablicę, na której pisze się kredą. Pan użył skrótu myślowego. Natomiast tablica Mendelejewa za osiem punktów świadczy o ankietowanych osobach - pisali niezadowoleni widzowie na facebookowym profilu programu.
Niestety, jak zauważył inny komentujący, produkcja zrezygnowała z przyznawania nagród pocieszenia, a wielokrotnie drużynom brakuje tylko kilku punktów do wygrania w finale odcinka. Problemem jest też brak logiki w rozumowaniu ankietowanych, według odpowiedzi których, układane są punktacje w programie.
Okazuje się, że pomimo dobrych odpowiedzi kolejny już raz drużyna przegrywa finał, co jest niesprawiedliwe i świadczy o niskim poziomie intelektualnym ankietowanych według komentujących tę sytuację widzów.
Co o tym sądzicie?
o tym się mówi: Najnowsza przepowiednia Krzysztofa Jackowskiego budzi skrajne emocje. Jasnowidz sam się przeraził własną wizją
Zerknij tutaj: Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" mają już konkretne plany na przyszłość. Czy w końcu się pobiorą