Ich intencje wydawały się być dobre — odciążyć mnie, ale rezultat był wręcz przeciwny. Pomimo dużej przestrzeni w moim domu, dzielenie jej z Asią nie było łatwe.

Zawsze trzymałam się zasady, że mój dom jest mój, ale ich spokojne miejskie życie kłóciło się z moją zdyscyplinowaną wiejską rutyną, która zaczyna się o 6 rano, od opieki nad bydłem i ogrodnictwa.

Miałam naiwną nadzieję, że Asia dostosuje się do wiejskiego życia, wiedząc, że nie oznacza to późnych godzin snu nawet w weekendy. Ale pierwszy weekend rozwiał moje nadzieje. W dniu zaplanowanym na kiszenie ogórków i gotowanie fasoli Asia poszła na manicure, a mój syn miał interesy w mieście.

Pozostawiona sama, zaczęłam pracować. Ich obecność, zamiast mi pomagać, zaczęła mnie unieszczęśliwiać. Wstydzę się u moich sąsiadów za lenistwo młodych.

Teraz zastanawiam się nad poproszeniem ich o przeniesienie się do osobnego miejsca, aby mogli żyć tak, jak chcą i przywrócić mi spokój ducha. Rozumiem, że może to doprowadzić do kłótni, ale po prostu nie mam innego wyjścia.

O tym się mówi: Zenek Martyniuk przerwał milczenie. W obliczu medialnej burzy skomentował aferę rozkręconą przez Daniela

Nie przegap: Z życia wzięte. "Matka była na mnie zła, że poprosiłam siostrę o opuszczenie mieszkania teściowej": Myślę, że postąpiłam słusznie

Zerknij: Marcin Hakiel ponownie świętuje ojcostwo. Maluszek właśnie zawitał na świecie