To było bardzo trudne dla mojej matki, mieszkaliśmy w dwupokojowym mieszkaniu. Dobrze, że należało do mojej matki i nie musiała myśleć o mieszkaniu. Odkąd sięgam pamięcią, moja mama zawsze była w pracy, wracała późno do domu, gotowała dla nas obiad, pomagałam w tym, potem szliśmy spać, a ona wciąż robiła pranie i sprzątała, rozumiem, jak ciężko było jej z trójką dzieci.

Po szkole nie szłam do pracy, jak oczekiwała matka, tylko na studia. Moja mama była niezadowolona, powiedziała, że byłoby lepiej, gdybym poszła gdzieś do pracy, żeby nie musiała utrzymywać nas wszystkich. Potem znalazłam pracę na pół etatu i zaczęłam sama na siebie zarabiać, żeby mama nie musiała na mnie wydawać.

Wtedy poznałam Wojtka, który mieszkał w mieszkaniu z matką. Spotykaliśmy się przez trzy miesiące i zdałam sobie sprawę, że to jest osoba, z którą chcę żyć. Wojtek poprosił mnie o rękę, ale ja nie chciałam mieszkać z jego matką. Moja teściowa mnie zrozumiała i wszyscy zdecydowaliśmy, że weźmiemy mieszkanie na kredyt: moja teściowa miała pracować we Włoszech; powiedziała, że na razie wynajmie swoje dwupokojowe mieszkanie, a my wykorzystamy pieniądze na spłatę kredytu.

Moja teściowa jest bardzo miłą kobietą i jestem jej wdzięczna, bardzo nam pomogła. Moja mama często do mnie dzwoniła, mówiąc, że mój brat się ożenił i sprowadził do domu synową, prosiła mnie, żebym jej pomogła, ale miałam do spłacania pożyczkę; powiedziałam, że nie mogę dać jej pieniędzy.

Później urodziłam córkę, spłaciliśmy kredyt bez żadnych problemów i ogólnie żyło nam się dobrze. Czasami teściowa przyjeżdżała do nas z Włoch, zostawała na tydzień, przywoziła nam różne prezenty, czasami pomagała nam finansowo. Mama mojego męża bardzo nam pomagała. A potem siostra mojej teściowej zmarła, nie miała dzieci, więc zapisała swoje jednopokojowe mieszkanie siostrze, matce mojego męża.

Teściowa była w trakcie załatwiania spraw spadkowych, mieszkała u nas. Tego wieczoru odwiedziła nas również moja matka. Kiedy dowiedziała się o mieszkaniu, poprosiła swatkę, aby pozwoliła mojej siostrze tam zamieszkać, ponieważ wychodziła za mąż i spodziewała się dziecka, a nie miała gdzie mieszkać.

Nie chciałam, żeby teściowa się zgodziła, ale mama mojego męża zlitowała się nad moją rodziną i wpuściła moją siostrę Natalię do mieszkania. Ale od razu powiedziałam mojej siostrze, że mama mojego męża wróci z Włoch i zamieszka w tym mieszkaniu, więc muszą pomyśleć o własnym mieszkaniu i oszczędzać pieniądze, kiedy tu mieszkają. Natalia urodziła syna, który później poszedł do przedszkola, a ona poszła do pracy.

Wszystko wydawało się układać po ich myśli, ale wtedy matka mojego męża wróciła i powiedziała, że ma 65 lat i trudno jest opiekować się starszymi osobami. Natychmiast zadzwoniłam do siostry i powiedziałam jej, żeby wyprowadziła się z mieszkania za miesiąc. Moja siostra nie powiedziała ani słowa, odłożyła słuchawkę. Wtedy przyszła do nas mama i poprosiła, żebym zostawiła siostrę w spokoju, bo spodziewa się drugiego dziecka i nie ma dokąd pójść.

Wyjaśniłam, że powinna była pomyśleć o tym wcześniej i nie zrzucać swoich problemów na kogoś innego. Natalia wróciła do matki. Teraz wszyscy mają pretensje do mojego męża i do mnie. Moja matka mówi, że przeze mnie mieszka teraz w kuchni, podczas gdy mamy trzy mieszkania; mówi, że nie mam sumienia; miała nadzieję, że jej pomogę, a ja przez te wszystkie lata nie dałam jej ani grosza. I myślę, że to moja matka jest winna: nauczyła swoje dorosłe dzieci, że musi je utrzymywać.

Zerknij: Marcin Hakiel ponownie świętuje ojcostwo. Maluszek właśnie zawitał na świecie

Nie przegap: Nocne nagranie Daniela Martyniuka przelało czarę goryczy. Matka Danuta nie wytrzymała