Nigdy bym nie pomyślała, że przez ten czas nigdy nie zrozumiem, z kim żyję. Faktem jest, że jestem bardzo złą żoną. Kładę kotlet obok tłuczonych ziemniaków, a mama kładzie go na wierzch. Wieszam też poszewki na wywrócone na prawą stronę, a mama wywraca je na lewą stronę. Takich momentów "ale moja mama" jest mnóstwo. Ale nauczyłam się z tym żyć i w końcu przestałam zwracać na to uwagę.
Co najciekawsze, gdy odwiedza mamę, uczy ją, jak prowadzić gospodarstwo domowe. "A moja Ania piecze jabłka z miodem, a nie z cukrem" - i tak w nieskończoność. "Aż pewnego dnia wracam do domu z pracy, a moje kochanie zaczyna się złościć.
"Jesteś nie do zniesienia! Rozpieszczona! Nieuważny! Nie mogę się przyzwyczaić do twoich głupich nawyków! No kto, powiedz mi, kto zostawia łyżkę w słoiku ze śmietaną? " - krzyczał, biegając po mieszkaniu.
Na początku nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać. Stałam w drzwiach przez kilka minut, odwróciłam się i wyszłam. W tym, co miałam na sobie. Dwa tygodnie później dowiedziałam się, co tak naprawdę się stało...
Okazuje się, że spotkał swoją byłą żonę, przypomniał sobie, jaka była piękna, traktowała go tylko tak, jak mówił. Chciał zacząć się nią opiekować, ale ja mu w tym przeszkodziłam.
Mąż powiedział mi to osobiście, kiedy przyszedł prosić o przebaczenie. Wyobrażasz to sobie? Jego była dziewczyna odrzuciła go, a on zdecydował się wrócić do mnie.
Nie mogłam tego znieść i odpowiedziałam mu jego własnymi słowami: "Kto tak przeprasza? Kto? Jesteś nie do zniesienia! Zepsuty! Nieuważny! Nie mogę się przyzwyczaić do twoich niedoskonałości i złych nawyków! Żegnaj na zawsze.
Oczywiście trochę przesadziłam, ale naprawdę mi się to podobało, pozwoliłam mu odejść, a moja dusza poczuła się jakoś spokojniejsza.
Nie przegap: Potwierdzono kolejne zmiany po zwolnieniu wszystkich prezenterów. Co nowego w "Pytaniu Na Śniadanie"