Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się swoimi wątpliwościami. Klara nie ukrywa, że renta taty jest dość skromna, ale ojciec i tak oszczędza cały rok, żeby w listopadzie groby ich bliskich zmarłych wprost "uginały się" od zniczy i kwiatów. "Przecież zmarli i tak tego nie docenią. On będzie sobie czegoś odmawiał, ale i tak nie odpuści" - pisze w swoim liście.
Nie chodzi o to, żeby nic nie stawiać na grobie!
Klara zaznaczyła, że nie ma nic przeciwko kładzeniu zniczy i kwiaty na grobach w Dniu Wszystkich Świętych. Jej wątpliwości budzi wydawanie kroci na ten cel i "robienie z grobów jakiejś wystawy". Autorka listu wskazuje, że 1 listopada groby odwiedzają członkowie bliższej i dalszej rodziny, dlatego nie warto wydawać zbyt wiele pieniędzy, bo zniczy nie zabraknie.
Klara odwiedza 7 miejsc i nie zamierza zostawiać na nich więcej niż jednego znicza. Nie chodzi tylko o wydatki, które są w tym czasie ogromne. Przyznaje, że zmarli i tak tego nie docenią. "Ja kocham robić prezenty. Ale uwielbiam dawać je tym, którzy wiedzą, że je ode mnie dostają" napisała w swoim liście.
Kiedy usłyszałam, ile tata wyda na znicze i kwiaty, aż złapałam się za głowę!
Klara jest zdania, że jej ojciec za dużo wydaje na Dzień Wszystkich Świętych. Senior, który ma problem z pokryciem bieżących wydatków, ciuła każdy grosz, odmawiając sobie wielu rzeczy, żeby 1 listopada groby bliskich wyglądały godnie. W tym roku zamierza wydać na znicze i kwiaty aż 5 tysięcy złotych.
Jego córka nie rozumie, po co tracić na Dzień Wszystkich Świętych tak dużo pieniędzy. Jest znacznie więcej bardziej rozsądnych celów, na które można te pieniądze przeznaczyć. Klara wskazuje, że jej dzieci z pewnością bardzo by się cieszyły, gdyby dziadek przekazał część tych pieniędzy właśnie im.
A wy, co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Szósty sezon "Sanatorium miłości" jeszcze nie wystartował, a już wiadomo, że będzie się działo. "Miłość tam kwitła i to jak"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kontrolerzy pukają do drzwi Polaków. Konsekwencje ich wizyty mogą być dotkliwe dla naszego domowego budżetu
O tym się mówi: Nie milkną echa po poniedziałkowej debaty w TVP. Internauci nie mają wątpliwości, kto wygrał debatę. "Nikt tak dużo nie mówił"