Jak podaje portal "O2", do polskich domów pukają kontrolerzy Poczty Polskiej. Mogą się pojawić w domu każdego z nas. Jeśli mamy niezarejestrowany odbiornik radiowy lub telewizyjny, narażamy się na przykre konsekwencje finansowe. Poznajcie szczegóły!
Obowiązek abonamentowy
Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami, każdy posiadacz odbiornika radiowego i telewizyjnego powinien go zarejestrować i płacić abonament RTV. To, czy Polacy wywiązują się z ciążącego na nich obowiązku, sprawdzają kontrolerzy Poczty Polskiej. Mogą zapukać nie tylko do naszych drzwi, ale i samochodów.
Wspomniani kontrolerzy sprawdzają, czy w naszym domu bądź samochodzie znajduje się odbiornik umożliwiający odbiór sygnału telewizyjnego lub radiowego, a w razie ich stwierdzenia, czy ich właściciele opłacają abonament.
Wielu z nich stara się uniknąć kontroli, udając, że nie ma ich w domu. Wiele osób zastanawia się, czy może nie wpuścić kontrolera. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, jeśli kontroler posiada legitymację służbową, którą nam okarze i przedstawi powód swojej wizyty, powinniśmy go wpuścić.
Co, jeśli nie wpuścimy kontrolera?
Co ważne, kontrolerzy nie mogą wtargnąć do naszego mieszkania, bo nie posiada uprawniających go do tego uprawnień. Jeśli nie zdecydujemy się go wpuścić, nie grożą nam żadne konsekwencje, ale z pewnością można spodziewać się kolejnych kontroli.
W 2023 roku miesięczna opłata za odbiornik radiowy wynosi 8,70 zł, a za telewizor 27,30 zł. Kontrolerzy, jeśli stwierdzą zaległości w opłacie, mogą nas ukarać karą finansową w kwicie 30-krotności miesięcznego abonamentu RTV.
Odwiedzili was kontrolerzy?
To też może cię zainteresować: Najnowsze zdjęcie Lecha Wałęsy wywołało ogromne poruszenie. Były prezydent przebywa w szpitalu. Co się dzieje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Internauci przecierali oczy ze zdumienia. Danuta Holecka nie przypomina samej siebie. Jej najnowsze zdjęcie wywołało ogromne poruszenie
O tym się mówi: Marcin Hakiel przerwał milczenie. Sprawa dotyczy relacji z byłą żoną
