Jak przypomina portal "Pomponik", plotek dotyczących brytyjskiej rodziny królewskiej jest wiele i to od lat. Członkowie monarchii rzadko się do nich odnoszą, nie zaprzeczając im i ich nie potwierdzając. Od dawna spekuluje się, że książę Andrzej nie jest biologicznym dzieckiem księcia Filipa. Potwierdzeniem tego ma być fakt, że u drugiego syna królowej Elżbiety wielu nie jest w stanie dopatrzyć się podobieństwa do Filipa.
"Czarna owca" brytyjskiej monarchii
Książę Andrzej od lat uważany jest za jedną z czarnych owiec brytyjskiej rodziny królewskiej. W ostatnich latach książę co rusz musi się tłumaczyć z kolejnych afer z jego udziałem. Nie jest też tajemnicą, że królowa Elżbieta długo przymykała oczy na kolejne wyskoki swojego drugiego syna, który był jej ulubieńcem.
Jednak w obliczu poważnych zarzutów pod adresem Andrzeja, królowa nie była w stanie dłużej tłumaczyć syna. W styczniu ubiegłego roku królowa podjęła decyzję o pozbawieniu Andrzeja królewskich tytułów i patronatów.
Po śmierci królowej Elżbiety II sytuacja Andrzeja jeszcze się pogorszyła. Nowy król zdecydował o usunięciu brata z Rady Stanu i umieszczeniu w jego miejsce księżniczki Beatrycze. Wielu zastanawia się, czy za niechęcią Karola III do młodszego brata stoi tylko troska o wizerunek monarchii.
Spekuluje się, że powodem może być to, że królowa zawsze faworyzowała Andrzeja. Nie bez znaczenia mają być również podejrzenia, że Andrzej nie jest biologicznym dzieckiem księcia Filipa.
Niepewne ojcostwo
Kiedy 19 lutego 1960 roku na świecie pojawił się książę Andrzej, zaczęto plotkować, że nie jest on biologicznym dzieckiem księcia Filipa. Wyliczono, że 9 miesięcy przed narodzinami potomka mąż królowej przebywał poza królestwem. Stąd wniosek, że to nie on spłodził księcia.
Plotki podsycił fakt, że w tym czasie blisko królowej znajdował się lord Porchester, wicehrabia Carnavonu, którego z królową łączyła miłość do koni.
Plotki podsyciły także słowa księcia Filipa, który po narodzinach trzeciego dziecka stwierdził w obecności dziennikarzy, że tylko "nieślubne dzieci noszą nazwisko matki". Część osób odebrało to, jako przyznanie się, że nie jest ojcem Andrzeja.
Oficjalnie był to jednak wyraz jego sprzeciwu wobec decyzji Winstona Churchilla, w myśl której potomkowie jego i królowej Elżbiety II miały nosić jej nazwisko.
Co sądzicie o tych plotkach?
To też może cię zainteresować: Pojednanie księcia Harry'ego i Williama możliwe. Kamerdyner króla nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Marcin Hakiel tłumaczy się ze swojej decyzji. Nie wszyscy sympatycy tancerza są w stanie zrozumieć, dlaczego dokonał takiego wyboru
O tym się mówi: Seniorzy w wieku 65 lat mogą korzystać z darmowych leków. Nie wszystkie medykamenty są jednak bezpłatne. Jakie specyfiki znajdują się na liście