Jeśli nie, to historia, która powinna uzupełnić te braki. Pewien mężczyzna otrzymał list napisany przed laty.
To, co zostało napisane w liście, całkowicie zmieniło jego życie…
Czasem bywa tak, że żyjemy nieświadomi tego, że wszystko mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Nigdy nie wiadomo, kiedy skutki naszych poważnych działań ujawnią się w naszym życiu.
Toni Trapani ma teraz 81 lat. Kiedy zmarła jego żona, postanowił zrobić porządki w jej komodzie, wrzucić do starych rzeczy, których już nie używa, ale jeszcze nie chce wyrzucać. Ku swojemu zdziwieniu, znalazł list. Został napisany przez jego dawną miłość w 1959 roku. Żona wiedziała o liście i przez te wszystkie lata chowała go w komodzie. Dopiero teraz list dotarł do adresata.
W liście napisano: „Mam syna. Teraz ma 5 lat. Tony, chcę, żebyś wiedział, że to także twój syn. Urodził się 13 listopada 1953 roku”. Żona nie chciała, aby jej mąż poznał prawdę także dlatego, że Bóg nie dał im dzieci. Wielokrotnie próbowała zajść w ciążę, ale wszystko szło na marne.
Tony bez wahania odnalazł syna i postanowił się z nim spotkać. W tym czasie potomek miał 61 lat. Nazywał się Samuel Childres. Przez te wszystkie lata żył z myślą, że ojciec go porzucił.
W końcu, po ujawnieniu tajemnicy, ojciec i syn spotkali się po wielu latach. Udało im się wybaczyć wszystkim, którzy byli winni ich nieszczęść. Wciąż mają dużo do omówienia. Jednak nigdy nie jest za późno, aby zostać ojcem...
Wielu dojdzie do wniosku, że żona wdowca postąpiła bardzo egoistycznie wobec męża i jego syna, jednak z drugiej strony, nie chciała go stracić, wiedząc, że inna kobieta dała mu to, czego ona sama nie mogła mu dać. Chciała zapobiec rozstaniu, czyż nie?
Co o tym sądzicie?
Zerknij też tutaj: Z życia wzięte. Podczas spowiedzi ksiądz powiedział mi, że żyję w grzechu. Te słowa zmieniły całe moje życie
O tym się mówi ostatnimi czasy: Tego o Tadeuszu Rydzyku mogliście nie wiedzieć. Duchowny spędził trochę czasu w żeńskim zakonie. Już tam dała o sobie znać jego żyłka do interesów